"Niewidzialne, nieobecne" – tak nazywa się wystawa, której wernisaż wczoraj (15 lutego) odbył się w Centrum Sztuki Galerii EL. Ekspozycja odwołuje się do wierzeń ludowych i w naturalny sposób wpisuje się w przestrzeń krużganka galerii. Zobacz zdjęcia.
- To wystawa o grze widzialnego z niewidzialnym, obecnego z nieobecnym. Dość długo rozmawiałyśmy na temat tematu czy wątków, które Grażyna chce poruszyć w tej wystawie, natomiast muszę powiedzieć, że powstała ona w miesiąc, wszystkie prace mają swoją prapremierę w Galerii EL, z czego bardzo się cieszę - mówiła wczoraj Emilia Orzechowska, dyrektor Centrum Sztuki Galerii EL i kuratorka wystawy Grażyny Rigall. - Dziękuję za twoją wrażliwość, za to, że dopuściłaś mnie do swojego świata i swojej historii, do swoich opowieści – zwróciła się do artystki Emilia Orzechowska. - Zobaczą państwo, że te prace są wypełnione kobiecą energią, kobiecymi historiami, dla mnie jest to niezwykle ważne, bo przestrzeń krużganka jest bardzo patriarchalna i mam wrażenie, że dzięki tej wystawie te energię trochę się wyrównują, a ta przestrzeń nabiera nowego znaczenia - mówiła dyrektor.
- Pomysł (...) pojawił się parę lat wcześniej, usłyszałam bardzo dziwną historię o tym, że w społeczności wierzących jedni drugim przyglądali się przez, o dziwo, dziurę w stołku, żeby sprawdzić, czy któraś z osób w kościele nie jest strzygą lub demonem. Jeśli się takiego demona dostrzegło, należało stanąć w ochronnym kręgu maku - mówiła Grażyna Rigall. Podkreśliła, że to był początek jej szerszego zainteresowania kwestiami dotyczącymi wierzeń i praktyk związanych ze zmarłymi, które poznawała. - Część tych historii jest wpleciona w wystawę – zaznaczyła. Podziękowała również uczestnikom wernisażu, a także zespołowi Galerii EL za współpracę przy tworzeniu wystawy, która wymaga "uważnego przyglądania się i obserwowania", bo niektóre elementy są na pierwszy rzut oka niewidoczne.
Grażyna Rigall jest absolwentką wydziału malarstwa gdańskiej ASP, zajmuje się m. in. ilustrowaniem książek dla dzieci, ale jej dotychczasowa działalność artystyczna znalazła swoje przełożenie także na świat muzyki czy teatru. Ekspozycja, którą przygotowała w elbląskiej świątyni sztuki, zawiera kilkanaście prac. Nie będziemy tu "spoilerować", podpowiemy jedynie, że na niektóre prace warto zerknąć przez... szybkę.
Na koniec sięgnijmy do fragmentu z tekstu kuratorskiego wystawy.
"To, jak widzimy świat, w jaki sposób przyglądamy się sobie nawzajem, jest czymś, co prowokuje mnie do stwarzania takich okoliczności. Czy umiemy przyglądać się sobie z uwagą, patrzeć na siebie dłużej? Spoglądając na nieoczywiste kształty, może uda się zobaczyć ludzką postać. Kobiece ciało, twarz, roślinę, dziwną istotę. Być może te kształty w jakiś sposób łączą się ze sobą?"