Minął miesiąc od śmierci Ryszarda Tomczyka – polskiego malarza, rysownika, pisarza i publicysty, teoretyka oraz krytyka sztuki i literatury. Honorowego Obywatela Elbląga. Członka Związku Literatów Polskich – pisze Edward Pukin, elbląski literat, przyjaciel Ryszarda Tomczyka, po którym został gigantyczny dorobek twórczy. Co zrobić z tym Elbląskim Dziedzictwem Narodowym? - pyta Edward Pukin, apelując do władz i instytucji o zajęcie się tą sprawą.
Przegląd różnego rodzaju dowodów twórczego dorobku Ryszarda Tomczyka (pisarza i recenzenta, malarza i krytyka teatralnego, nauczyciela i wychowawcy a także działacza kultury i aktywnego społecznika) – to około pięciu tysięcy wolumenów, zgromadzonych w jego mieszkaniu, a wśród nich serie wydanych ostatnio i wcześniej książek pisarza, rękopisy tych książek a także literackie recenzje i publikacje w czasopismach (kwartalniki i roczniki) oraz różne inne pisma i notatki, nie mówiąc już o pełnej, acz… tajemnej zawartości komputera. A wszystko to skrupulatnie posegregowane i oznaczone datami.
Podobnie zgromadzone zostały „dowody” kilkudziesięcioletniego związku Ryszarda z teatrem i sztuką, na które składają się analityczne kartoteki oraz plakaty i programy spektakli, a których wartość historyczna pewnie stanie się bezcenna dla archiwum Teatru im. Stefana Jaracza a nade wszystko dla badaczy teatru i pasjonatów scenicznej maestrii. Równie chronologicznie posortowane i dokładnie ocechowane.
Ryszard Tomczyk większość swoich obrazów przekazał już dużo wcześniej do elbląskiego muzeum, natomiast te ostatnio namalowane ofiarował żonie – Alinie. W jego atelier – w otoczeniu różnego rodzaju pędzli, odczynników i farb, a także wielu szkiców, rysunków, autoportretów – pozostały i te obrazy malarskie, które malował na twardym papierze (kilkanaście prac złożonych w specjalnych teczkach). Oczywistym uzupełnieniem pracowni są sztalugi, bloki rysunkowe pełne różnych szkiców – nawet tych z okresu jego młodości a także – co również jest zaskakujące – wiszące na ścianie jego rzeźby w drzewie (np. maski i lewa dłoń).
Już później, we własnym domu, szukałem w myślach odpowiedzi na pytania małżonki Ryszarda i doszedłem do wniosku, iż sami sobie nie poradzimy z „owym fantem”. Ale przecież są w Elblągu instytucje i ludzie, którym powinno zależeć na tym – chociażby z tego powodu, że problem wiąże się z tworzeniem i historią elbląskiej kultury, by dorobek Ryszarda Tomczyka – Honorowego Obywatela Elbląga – stał się również ważkim wkładem do Dziedzictwa Narodowego.
Nie wierzę, aby – Departament Promocji, Kultury i Turystyki Urzędu Miasta wraz z miejskimi instytucjami (Muzeum Archeologiczno-Historyczne, Biblioteka Elbląska im. C. Norwida, Centrum Sztuki Galeria El), czy też Teatr im. Aleksandra Sewruka w Elblągu, a także elbląskie licea ogólnokształcące oraz Liceum Sztuk Plastycznych w Gronowie Górnym, tudzież Elbląskie Towarzystwo Kulturalne – nie były zainteresowane zbiorem dzieł i materiałów, „wypracowanym” dla potomnych przez Ryszarda Tomczyka – znanego szerzej, niż w tylko w kraju, elbląskiego literata i artystę.
Edward Pukin
Od redakcji: Publikujemy fragment artykułu Edwarda Pukina, który ukazał się w portalu „Się Myśli I przyłączamy się do apelu do władz miasta i kulturalnych instytucji – zadbajmy o twórcze dziedzictwo Ryszarda Tomczyka! Mamy nadzieję, że wkrótce uda się znaleźć rozwiązanie, które zabezpieczy dorobek wybitnego elblążanina i pozwoli kolejnym pokoleniom mieszkańców z nim się zapoznać.