To już ostatni wywiad z zespołem, który wystąpił na I Festiwalu muzyki alternatywnej w Elblągu.
Paweł Łobanowski: Zacznę może od tego, że wszyscy uczęszczacie, bądź uczęszczaliście do elbląskiej szkoły muzycznej. Jak oceniacie swoje warunki techniczne po kilkuletniej nauce gry na instrumentach?
W szkole muzycznej uczymy się przede wszystkim grać muzykę poważną. W przeciwieństwie do muzyki rozrywkowej. Szkoła muzyczna daje jakąś sprawność techniczną i wiedzę teoretyczną na temat muzyki. Grając muzykę rozrywkową trzeba mieć obycie na scenie. To są dwa różne światy.
Teraz pytanie do Maćka. To prawda, że grywasz na perkusji podczas jam session w krypcie? Prócz tego grasz w dwóch zespołach. Możesz powiedzieć o sobie, że jesteś multistylowcem?
Nie uważam się za multistylowca. Raz grałem podczas jam session w krypcie. Łapię się różnych stylów, ponieważ chcę się rozwijać.
Czy uważacie, ze Wasza muzyka trafia do ludzi? Jak oceniacie swoje doświadczenie związane z koncertami?
Nie było ich zbyt wiele. Występ na przeglądzie w Edenie nie należał do udanych. Nie nam to oceniać. Gramy przede wszystkim dla siebie. Jeśli komuś nasza muzyka przypadnie do gustu, to będziemy zadowoleni.
Sajko, Twoim głównym instrumentem w szkole była trąbka. Działasz w tym kierunku?
Uczęszczałem do szkoły muzycznej jedynie trzy lata. Grałem na trąbce. Uważam, że jest to dobry instrument, ale wymaga dużo cierpliwości. Nie działam w tym kierunku. Przez trzy lata wypożyczałem trąbkę na użytek szkolny. Rodzice nie byli zadowoleni, kiedy dowiedzieli się, że wydali więcej na wypożyczanie, jak na nową trąbkę.
Jak godzicie czas dla zespołu kiedy jeszcze chodzicie do szkoły?
Wiadomo, że jest ciężko. Dla każdego z nas szkoła jest bardzo ważna. Kiedy mamy dużo zajęć, to tak naprawdę mamy bardzo mało czasu na grę. Uważamy jednak muzykę, jako naszą pasję, dla której zawsze znajdzie się czas. To nasze życie.
W swoim zespole nie macie basisty. Piejdi, i tu pytanie do Ciebie. Czy do swoich utworów włączacie partie solowe? Jak je nagrywacie?
Z tego co pamiętam, to mieliśmy już sześciu basistów. Niestety żaden nie sprostał naszym wymaganiom na tyle, żeby został na dłużej w zespole. W końcu wyszło tak, że osobiście nagrywam partie basowe w domu.
Jak ocieniacie swoje szanse na festiwalu? Chcemy wypaść jak najlepiej. Nie gramy dla nagrody, ale żeby zaprezentować się elbląskiej publice.
Piejdi: To jest prezentacja sceny elbląskiej. Uważam, że koncert Tymona Tymańskiego jest zupełnie niepotrzebny. Czas Tymona mogłyby spożytkować elbląskie zespoły na swoja prezentację. Nie jest on na takim poziomie, żeby być traktowanym, jak gwiazda.
Saiko: Dla nas lepiej, że gramy te 21 minut, ponieważ nie będziemy przedłużać i nudzić publiki.
Czym chcecie się wyróżnić?
Nie chodzi tu o żadne wyróżnienie, tylko o zaprezentowanie się w Elblągu.
W szkole muzycznej uczymy się przede wszystkim grać muzykę poważną. W przeciwieństwie do muzyki rozrywkowej. Szkoła muzyczna daje jakąś sprawność techniczną i wiedzę teoretyczną na temat muzyki. Grając muzykę rozrywkową trzeba mieć obycie na scenie. To są dwa różne światy.
Teraz pytanie do Maćka. To prawda, że grywasz na perkusji podczas jam session w krypcie? Prócz tego grasz w dwóch zespołach. Możesz powiedzieć o sobie, że jesteś multistylowcem?
Nie uważam się za multistylowca. Raz grałem podczas jam session w krypcie. Łapię się różnych stylów, ponieważ chcę się rozwijać.
Czy uważacie, ze Wasza muzyka trafia do ludzi? Jak oceniacie swoje doświadczenie związane z koncertami?
Nie było ich zbyt wiele. Występ na przeglądzie w Edenie nie należał do udanych. Nie nam to oceniać. Gramy przede wszystkim dla siebie. Jeśli komuś nasza muzyka przypadnie do gustu, to będziemy zadowoleni.
Sajko, Twoim głównym instrumentem w szkole była trąbka. Działasz w tym kierunku?
Uczęszczałem do szkoły muzycznej jedynie trzy lata. Grałem na trąbce. Uważam, że jest to dobry instrument, ale wymaga dużo cierpliwości. Nie działam w tym kierunku. Przez trzy lata wypożyczałem trąbkę na użytek szkolny. Rodzice nie byli zadowoleni, kiedy dowiedzieli się, że wydali więcej na wypożyczanie, jak na nową trąbkę.
Jak godzicie czas dla zespołu kiedy jeszcze chodzicie do szkoły?
Wiadomo, że jest ciężko. Dla każdego z nas szkoła jest bardzo ważna. Kiedy mamy dużo zajęć, to tak naprawdę mamy bardzo mało czasu na grę. Uważamy jednak muzykę, jako naszą pasję, dla której zawsze znajdzie się czas. To nasze życie.
W swoim zespole nie macie basisty. Piejdi, i tu pytanie do Ciebie. Czy do swoich utworów włączacie partie solowe? Jak je nagrywacie?
Z tego co pamiętam, to mieliśmy już sześciu basistów. Niestety żaden nie sprostał naszym wymaganiom na tyle, żeby został na dłużej w zespole. W końcu wyszło tak, że osobiście nagrywam partie basowe w domu.
Jak ocieniacie swoje szanse na festiwalu? Chcemy wypaść jak najlepiej. Nie gramy dla nagrody, ale żeby zaprezentować się elbląskiej publice.
Piejdi: To jest prezentacja sceny elbląskiej. Uważam, że koncert Tymona Tymańskiego jest zupełnie niepotrzebny. Czas Tymona mogłyby spożytkować elbląskie zespoły na swoja prezentację. Nie jest on na takim poziomie, żeby być traktowanym, jak gwiazda.
Saiko: Dla nas lepiej, że gramy te 21 minut, ponieważ nie będziemy przedłużać i nudzić publiki.
Czym chcecie się wyróżnić?
Nie chodzi tu o żadne wyróżnienie, tylko o zaprezentowanie się w Elblągu.
Paweł Łobanowski