UWAGA!

Call Me, Miss Wanda!

 Elbląg, Wanda Johnson koncertowała wczoraj w Mjazzdze
Wanda Johnson koncertowała wczoraj w Mjazzdze (fot. AD)

Wanda Johnson, pochodząca z Południowej Karoliny, z muzyką związana jest od dziecka, ale profesjonalnie zaczęła śpiewać w połowie lat 90. Debiutancką płytę „Call Me Miss Wanda” wydała w 2003 r., ale „wybuchła" dopiero trzy lata później, po ukazaniu się jej drugiego krążka „Natural Resource”. Obie płyty Wanda, uzbrojona w naturalne ciepło i całe morze uroku osobistego, prezentowała wczoraj (10 maja) w Mjazzdze. Zobacz fotoreportaż.

Jej głos – potężny, a zarazem spokojny, z ciemnym, głębokim wibrato, jest tak czysty, że w zupełności wystarcza mu akompaniament, nie potrzebuje żadnych dodatkowych udziwnień, by nieść się i wydobywać, wydawać by się mogło, bez najmniejszego wysiłku.
       Miss Wanda wprowadziła w nastrój bluesowo – soulowych amerykańskich knajpek, gdzie przy Wheel Your Love To Me, It's About Time czy How Blue Can You Get artystki, można było pokiwać się, porozmawiać i potańczyć. Także z samą Wandą.
      
Urszula Nowik

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • albo sie robi foty kolorowe albo czarno-biale. mix = amatorszczyzna
  • super wykonawcy, ale ciągle w Mjazzdze jest problem z widownią widoczny na zdjęciu z kazdego prawie koncertu, ci siedzą, ci obok stoją, miszmasz, a polowa lokalu służy jako przedpokój i przejście do toalet, warto nad tym popracować.
  • admin Pani Wanda nie potrafiła niestety zbudować nastroju. Jej poprzednicy w Mjazzdze ze Stanów nie mieli z tym problemu. Ciągłe przerwy na reklamę płyty były po prostu żenujące. Na szczęście elbląska publika wykazała się poczuciem humoru i na kolejne z rzędu pytanie - what is the name of my new CD, odpowiadała niczym mistrz ciętej riposty - fifty zlotys.
  • zrobcie jak rok temu cos ala Armia. bylo ostro, pelno ludzi, nikt nie siedzial bo miejsca by siedziec nie bylo. a tutaj jakies blues'y i jazz'y. nuda nuda nuda. zmiencie ta muze bo slabo tam macie
  • Dawać jakiś punk rock a nie te smuty.
  • może, by zadowolić kapryśnych powinny być dwie Mjazzgi, czyli jeszcze jedna gościnna sala w innym miejscu.
Reklama