Przeżyłam smierć i widziałam ! Autentycznie być może to nauka, być może Bóg , widziałam świat wnim znajomych,rodzinie ,wszystkich kturzy nie żyją tam byli zdrowi radośni ,ja też ,zastanawiałam się później ,że nie było tych bliskich co żyją tu i teraz
Nie ma śmierci klinicznej! Zapewne śniłaś. Mam znajomą, która była w śpiączce farmakologicznej przez kilkanaście dni i opowiadała, że nie miała nawet snów. Dosłownie te dni gdzie leżała w śpiączce były jakby wyjęte z jej życia, jakby nie istniała! Pamięta tylko wypadek, a później dzień, kiedy ją wybudzali i jedynie przy wybudzaniu kiedy jeszcze miała zamknięte oczy zaczęła słyszeć personel i miała juz w glowie obrazy bo jej mózg zaczął wracać do zycia. Jednak to nie jest żadna śmierć kliniczna!