- Nie powiem, że wszystko jest idealnie, ale jest stabilnie. Przy obecnej ilości pacjentów i personelu dajemy radę - mówi Małgorzata Adamowicz, rzecznik prasowy Szpitala Miejskiego w Elblągu, o aktualnej sytuacji związanej z pandemią koronawirusa.
- Mamy kolejne wzrosty zakażeń COVID-19, jako jedno z czterech województw warmińsko-mazurskie ma dodatkowe obostrzenia. Jak ten stan przekłada się na sytuację w Szpitalu Miejskim?
- Od początku tego tygodnia mamy zdecydowanie podwyższoną, ale dość stabilną ilość pacjentów, dziś jest ich dokładnie 144. Pewnie moglibyśmy uruchomić jeszcze ok. 10 łóżek. Zaznaczam, że to nie tylko kwestia miejsca, bo je można wygospodarować, ale tego, że te osoby, chorych, musi też ktoś obsłużyć. Przy każdym łóżku musi być też butla tlenowa, to wszystko – ludzie, miejsce, sprzęt - jest ze sobą powiązane. 13 pacjentów jest w tej chwili pod respiratorem, łóżek z respiratorami jest u nas 15.
- Pojawiły się odgórne zalecenia od rządu odnośnie odwoływania planowanych zabiegów w szpitalach. Szpital Miejski jest w tej chwili przede wszystkim "covidowym", ale są w nim też inne oddziały. Jak one w tej chwili funkcjonują?
- Inne oddziały pracują w systemie podstawowym-nagłym. Pracuje oddział urazowo-ortopedyczny, chirurgia dziecięca, psychiatria, pododdział chirurgii ręki - w ramach dyżuru replantacyjnego dla nagłych przypadków. Programy lekowe są prowadzone w dziale okulistyki i chorób płuc.
- Ostatnio pojawiły się informacje o ograniczeniu dostaw szczepionki AstraZeneca. Jak przebiegają szczepienia w Szpitalu Miejskim, czy uda się dalej realizować harmonogram?
- W tym tygodniu wykonaliśmy ponad 600 szczepień. Miasto udostępniło nam właśnie budynek koło szpitala, w bursie przy ul. Komeńskiego, w którym są zdecydowanie większe powierzchnie. Będą tam przenoszone wszystkie stanowiska do szczepień, żeby jeszcze zwiększyć ilość szczepionych osób, bo odgórnie zalecano nam wykonywanie ok. 2 tys. szczepień. Trwają obecnie przygotowania do tej zmiany. W minionym tygodniu szczepiliśmy ostatnich nauczycieli, oczywiście pewnie jacyś pojawią się na szczepieniu w najbliższym czasie, bo z różnych powodów nie mogli przyjąć go wcześniej, np. ze względu na chorobę. Szczepiliśmy też drugą dawką osoby z grupy 0 i seniorów.
- Teraz czas na kolejne roczniki?
- Zapraszamy osoby urodzone w roku 1952 z naszego województwa. Już teraz mogą się zapisywać telefonicznie (89 307 02 03 – dop. red.) i te osoby będą szczepione już w przyszłym tygodniu. Wkrótce będziemy informować o szczepieniach kolejnych roczników, nie będziemy jednak z wyprzedzeniem podawać dat. Telefony się urywają, a my chcemy odpowiadać na konkretne pytania i rejestrować na konkretne daty.
- Szczepienia medyków są w zasadzie na ukończeniu. Czy daje się to odczuć w pracy szpitala przy kolejnej fali pandemii koronawirusa? Jak obecną sytuację przeżywa personel?
- Pozostają jeszcze osoby, które z powodów niezależnych od nich, jak choroba, nie mogły się zaszczepić szybciej. Psychicznie wszyscy jesteśmy zmęczeni. Za chwilę wiosna, możemy sobie mówić, że to przesilenie wiosenne, ale myślę, że doświadczamy też „przesilenia covidowego". Personel jest non stop na dyżurach, wśród pacjentów, ubrani w kombinezony. Jest określony czas przebywania wśród pacjentów i poza salami chorych, to wszystko odbywa się według konkretnych procedur. To, co jest istotne: w zasadzie nie mamy chorego personelu. Po przyjęciu dwóch dawek szczepień nie borykamy się z problemami kadrowymi. Dajemy radę, choć personel "oiomowski", tzw. intensywnego nadzoru, zawsze mógłby być trochę większy. To jednak chyba problem ogólnopolski.
- Wróćmy jeszcze do obłożenia szpitala. W ostatnim czasie w całym kraju przybywa pacjentów. Jeśli zacznie brakować miejsc, pacjenci z Elbląga będą kierowani gdzie indziej?
- Nie sądzę, że tak się stanie. Elbląg nie jest dziś miejscem, w którym jest tak dużo zachorowań. To u nas byli pacjenci z Olsztyna, Pasłęka, Morąga i innych miejsc. Wydaje się, że dla Elbląga zagrożenia nie ma, nie wiemy jednak oczywiście, jak rozwinie się sytuacja. Nie powiem, że wszystko jest idealnie, ale jest stabilnie. Przy obecnej ilości pacjentów i personelu dajemy radę.