Piąta w połowie stycznia, my czekamy już na szóstą wiosenną. Po tych dwóch latach mam nadzieję, że już czegoś sie nauczyli i będą te fale podawać z jakimś półrocznym wyprzedzeniem chociaż, ten chaos powoduje kompletny paraliż w kadrach przedsiębiorstw. Jak planować urlopy chociażby? Pora coś z tym zrobić, może w dzienniku ustaw, czy ustawie budżetowej zapisać coroczne NIEPRZEKRACZALNE terminy kolejnych fal? Na wzór ważności pass code czy kolejnych szpryc chociażby. Jak będzie jasno zapisane co i jak, to i życie będzie lżejsze.