To teraz do tych wszystkich ,,mądrych,, posluchajcie a raczej przeczytajcie. Pracuje za granica a skladki na NFZ place w Polsce miesiecznie wieksze niz nie jeden z Was przez rok podejrzewam. Polprodukty jakie dostarczam są do produkcji miedzy innymi mydła i środków higieny, ktore tak nagle masowo kupujecie. Chcesz jeden z drugim nie wpuszczania mnie do kraju? Ok ja zostane na statku lub na granicy jak to chcecie aby nie rozsiewac zarazy. Tylko ciekawy jestem, ktory z Was bedzie mial na tyle odwagi aby plywac po zakazonej epidemia Europie. Co zrobicie jak skoncza sie srodki czystosci? Dalej bedziecie madrzy z przed komputera? Troche rozumu zycze i mniej jadu.
@Bosma - Nie przesadzajmy bosz, mydło jesteśmy w stanie wyprodukować sami. Marynarze są narażeni na szereg niespecyficznych chorób i zdają sobie z tego doskonale sprawę. Jak dla mnie w przypadku zakażenia koronowirusem powinieneś być leczony w przygranicznym obozie, którego na tą chwile nie ma.