Jesienią czeka nas wielka epidemia, a w zasadzie kilku. Głód, smród i ubóstwo. Szmaty na pochodnie, benzyna tania i na demonstrację poszkodowanych przez pożal się Boże epidemię. Ludzie prędzej czy później i tak stawią czoła wirusowi ale żyć można było godnie do końca nie jako bankrut. W plebiscycie europejskim kto bardziej zamrozi gospodarkę jak najszybciej i zamknie wszystko na cztery spusty polska zamiotła jak się dało, jesteśmy na podium.