
Bywa udziałem każdego człowieka, w różnych momentach życia. To nie zwyczajne lenistwo, to nie jedynie codzienne, dobrze znane „nie chce mi się”. Jest czymś o wiele trudniejszym, z czym walka jest dużym wyzwaniem. Nieprzyjazna niemoc, specyficzna depresja dopada szczególnie wiosną, kiedy przesilenie daje organizmowi o sobie znać.
Wiosenna niemoc związana jest ze zmianami atmosferycznymi, jest doskonale znana lekarzom i pacjentom. Wszyscy wiemy, że może nastąpić, ale nie wszyscy potrafimy sobie z nią radzić. Nie tylko wiosną czujemy się osłabieni, zmęczeni i mamy wrażenie, że opuszcza nas energia, ale właśnie teraz, w okresie przejściowym między zimą a latem, najwięcej osób skarży się na brak sił i chęci do życia.
Magda, codziennie pełna energii i humoru, mówi, że gdy kończy się zima, a nadchodzi wiosna, wszystkiego jej się odechciewa: – Nie mam na nic sił. Wszystko mnie denerwuje! Jestem rozdrażniona i zła. Najchętniej spałabym całymi dniami – mówi ta trzydziestoletnia nauczycielka. Twierdzi, że wiosna, a szczególnie jej początek, jest najgorszą i najtrudniejszą porą roku. – Na szczęście nie trwa to długo, ale jest bardzo męczące – dodaje.
To także bardzo trudny czas dla wszystkich cierpiących na depresję czy nerwicę. Gdy kończy się zima i rozpoczyna wiosna, wyjątkowo silnie dokuczają im ich dolegliwości. W tym czasie depresja daje o sobie znak wyjątkowo silnie. Ci, którzy przerwali leczenie, właśnie wiosną muszą do niego wracać. Czują, że bez leków nie dają rady, wracają do psychoterapii i na nowo rozpoczynają walkę z chorobą.
Jak sobie radzić? Jeśli ktoś cierpi na depresję czy inne poważne zaburzenia, nie poradzi sobie sam. Musi zwrócić się do lekarza o pomoc. Depresja wiosenna mija sama, po maksymalnie kilku tygodniach, depresja całoroczna nie. Nie pomogą leki, które można dostać bez recepty, nie wystarczy wtedy odrobina ruchu i zmiana diety. Walka z chorobą wymaga profesjonalnego, długotrwałego i dobranego indywidualnie leczenia.
Wiele osób nie ma jednak depresji, cierpi jedynie na obniżenie nastroju, jakie następuje wraz z drastyczną zmianą pór roku. W takich przypadkach mogą pomóc banalne i niewielkie zmiany wprowadzone do codziennej rutyny. Przede wszystkim, niezwykle istotny jest sen. Należy dbać o to, by trwał przynajmniej siedem godzin, chociaż niektórzy potrzebują nawet osiem-dziewięć. Przed snem koniecznie trzeba dobrze wywietrzyć pomieszczenie, w którym będziemy spać. Lepiej iść spać z lekkim, chociaż nie pustym żołądkiem.
Po obudzeniu się warto jeszcze chwilę poleżeć w łóżku, przeciągnąć się, a dopiero potem wstać i zrobić kilka przysiadów. Budzenie się nie powinno być czynnością szybką, lepiej nastawić budzik kilka minut wcześniej i dać sobie więcej czasu na wychodzenie ze stanu snu.
Bardzo ważny jest ruch. Codzienne spacery, ćwiczenia, chociażby po 10-15 minut w domu, są niezwykle istotne dla podtrzymania dobrej formy nie tylko fizycznej, ale i psychicznej. Warto również wspomagać się dobrą dietą, a jeśli lekarz nie ma niczego przeciwko, to dobrze jest łykać preparaty witaminowe.
Trzeba dać sobie czas na odpoczynek, w te dni każdy go bardzo potrzebuje. Należy więc pamiętać o codziennej dawce odpowiedniego relaksu. Bez tego organizm nie odzyska harmonii i nie będzie mógł się zregenerować.
Najważniejsze to cieszyć się wiosną, korzystać z coraz dłuższych i cieplejszych dni i dać sobie czas na regenerację sił.
Magda, codziennie pełna energii i humoru, mówi, że gdy kończy się zima, a nadchodzi wiosna, wszystkiego jej się odechciewa: – Nie mam na nic sił. Wszystko mnie denerwuje! Jestem rozdrażniona i zła. Najchętniej spałabym całymi dniami – mówi ta trzydziestoletnia nauczycielka. Twierdzi, że wiosna, a szczególnie jej początek, jest najgorszą i najtrudniejszą porą roku. – Na szczęście nie trwa to długo, ale jest bardzo męczące – dodaje.
To także bardzo trudny czas dla wszystkich cierpiących na depresję czy nerwicę. Gdy kończy się zima i rozpoczyna wiosna, wyjątkowo silnie dokuczają im ich dolegliwości. W tym czasie depresja daje o sobie znak wyjątkowo silnie. Ci, którzy przerwali leczenie, właśnie wiosną muszą do niego wracać. Czują, że bez leków nie dają rady, wracają do psychoterapii i na nowo rozpoczynają walkę z chorobą.
Jak sobie radzić? Jeśli ktoś cierpi na depresję czy inne poważne zaburzenia, nie poradzi sobie sam. Musi zwrócić się do lekarza o pomoc. Depresja wiosenna mija sama, po maksymalnie kilku tygodniach, depresja całoroczna nie. Nie pomogą leki, które można dostać bez recepty, nie wystarczy wtedy odrobina ruchu i zmiana diety. Walka z chorobą wymaga profesjonalnego, długotrwałego i dobranego indywidualnie leczenia.
Wiele osób nie ma jednak depresji, cierpi jedynie na obniżenie nastroju, jakie następuje wraz z drastyczną zmianą pór roku. W takich przypadkach mogą pomóc banalne i niewielkie zmiany wprowadzone do codziennej rutyny. Przede wszystkim, niezwykle istotny jest sen. Należy dbać o to, by trwał przynajmniej siedem godzin, chociaż niektórzy potrzebują nawet osiem-dziewięć. Przed snem koniecznie trzeba dobrze wywietrzyć pomieszczenie, w którym będziemy spać. Lepiej iść spać z lekkim, chociaż nie pustym żołądkiem.
Po obudzeniu się warto jeszcze chwilę poleżeć w łóżku, przeciągnąć się, a dopiero potem wstać i zrobić kilka przysiadów. Budzenie się nie powinno być czynnością szybką, lepiej nastawić budzik kilka minut wcześniej i dać sobie więcej czasu na wychodzenie ze stanu snu.
Bardzo ważny jest ruch. Codzienne spacery, ćwiczenia, chociażby po 10-15 minut w domu, są niezwykle istotne dla podtrzymania dobrej formy nie tylko fizycznej, ale i psychicznej. Warto również wspomagać się dobrą dietą, a jeśli lekarz nie ma niczego przeciwko, to dobrze jest łykać preparaty witaminowe.
Trzeba dać sobie czas na odpoczynek, w te dni każdy go bardzo potrzebuje. Należy więc pamiętać o codziennej dawce odpowiedniego relaksu. Bez tego organizm nie odzyska harmonii i nie będzie mógł się zregenerować.
Najważniejsze to cieszyć się wiosną, korzystać z coraz dłuższych i cieplejszych dni i dać sobie czas na regenerację sił.