Prowadziła normalne życie: dom, praca, dzieci. Była szczęśliwa. Jej beztroskę przerwał wypadek, jedna krótka chwila. Po wypadku długo dochodziła do siebie i fizycznie i psychicznie. Zamknęła się w sobie. W końcu stanęła na nogi. Dziś zachęca osoby niepełnosprawne do wyjścia z domu.
Wypadek zmienił moje życie
Katarzyna Piechowska przed wypadkiem pracowała w jednym z elbląskich sklepów przemysłowo - spożywczych. Prowadziła normalne życie: dom, dzieci, praca. Gdy pewnego kwietniowego wieczoru wracała z pracy do domu, zdarzył się wypadek: - Przechodziłam przez przejście dla pieszych, by wsiąść do tramwaju, który właśnie podjeżdżał na przystanek, gdy uderzył we mnie samochód. Najśmieszniejsze jest to, że kierowcą był wracający ze służby policjant – mówi. - Tydzień wcześniej na tym samym przejściu doszło do wypadku śmiertelnego. Wypadek zmienił wszystko – dodaje. - Pół roku leżałam całkowicie unieruchomiona. Wpadłam w depresję.
Od tego feralnego dnia minęło dwa lata. Po wypadku pani Kasia przeżyła traumę. Odcięła się od świata. Nie mogła się pozbierać. Nie wyobrażała sobie życia w tej nowej trudnej sytuacji.
- Do tej pory jest to dla mnie traumatyczne przeżycie – mówi. - W jednej chwili stałam się osobą niepełnosprawną. Moje życie zmieniło się o 180 stopni. Pół roku leżałam jak kłoda, na początku nie można mnie było nawet przekręcić na bok ze względu na połamane biodra. Wpadłam w depresję, po wyjściu ze szpitala ważyłam 45 kg. Potem przeszłam dwa miesiące rehabilitacji. W tym czasie chodziłam już przy chodziku. Ze szpitala wyszłam o dwóch kulach. To niesamowity sukces, byłam z siebie dumna.
Leczenie pani Kasi trwa do dnia dzisiejszego. Wciąż przechodzi rehabilitację. Czeka ją operacja drugiego kolana.
- Teraz poruszam się o jednej kuli – mówi pani Kasia. - Wskutek wypadku miałam prawostronne złamanie miednicy i połamane nogi. W prawym podudziu mam jeszcze do tej pory blachę, bo piszczel był cały zgruchotany. Obecnie mam też trochę problemów z kręgosłupem. Prawdopodobnie czekają mnie endoprotezy biodra. Już nigdy nie dojdę do pełnej sprawności. Wypadek bardzo przeżyły także moje dzieci. Ich życie też się zmieniło. Do tej pory chodziliśmy razem na spacery, wyjeżdżaliśmy na wakacje, na weekendy, a po wypadku nie było to już możliwe.
Fundacja Maltańska i mój powrót do życia
W powrocie do normalnego życia pomogła pani Kasi Fundacja Maltańska. To właśnie dzięki niej wyszła do ludzi, otworzyła się. Dziś odbywa staż w Regionalnym Centrum Wolontariatu w Elblągu:
- Pewnego dnia przeczytałam na portElu artykuł o Fundacji Maltańskiej - mówi. - Wyczytałam w nim, że warto się do niej zgłosić, że ona pomaga w powrocie do normalnego życia. Z początku podeszłam do tego sceptycznie. W tym czasie wstydziłam się swojej niepełnosprawności. Do zgłoszenia się do fundacji namówiły mnie dzieci. Mówiły, że dzięki temu wyjdę choć trochę do ludzi – dodaje. - Po wypadku straciłam wszystkich przyjaciół. Teraz to właściwie nie wiem, czy to byli prawdziwi przyjaciele. Może to było także trochę przeze mnie, bo po wypadku nie chciałam utrzymywać z nikim kontaktu. Czułam się źle psychicznie. Całe dnie przesiadywałam w domu nic nie robiąc.
W końcu pani Kasia chwyciła za telefon i zadzwoniła do fundacji. Fundacja krok po kroku pomogła jej wrócić do normalnego życia.
- Namawiam osoby niepełnosprawne ruchowo, żeby zgłosiły się do fundacji - mówi Katarzyna Piechowska. - Z pewnością pomoże im ona wejść w nowe życie. Fundacja umożliwiła mi wzięcie udziału w tygodniowym kursie aktywizacji zawodowej w Olsztynie. Poznałam tam kilka fajnych osób. Powoli zaczęłam otwierać się na ludzi. Z czasem Fundacja Maltańska zaproponowała mi kurs, bo musiałam się przekwalifikować. Z wykształcenia jestem sprzedawcą, a wiadomo, że w tym zawodzie nie będę już nigdy pracować – dodaje. - Skończyłam kurs pracownika administracyjno-biurowego. Dostałam od fundacji laptopa, by pomógł mi w pracy. Kolejnym krokiem było umożliwienie mi odbycia stażu. Obecnie jestem na stażu w Regionalnym Centrum Wolontariatu, gdzie zajmuję się sprawami biurowymi i organizacyjnymi. Pracując w wolontariacie, zobaczyłam, jak ogromne problemy mają ludzie, dlatego myślę, że nie jestem w tej najgorszej sytuacji, że są ludzie, którzy mają jeszcze większe problemy, większą tragedię niż ja.
Z projektu, w ramach którego odbywa staż pani Kasia, skorzystać też mogą inne osoby z niepełnosprawnością narządu ruchu (oznaczenie w orzeczeniu 05-R). Wystarczy zgłosić się do działającego na terenie Elbląga przedstawiciela regionalnego, który pomaga osobom niepełnosprawnym m.in. w wypełnianiu dokumentów i udziela informacji dotyczących możliwości uzyskania różnych form wsparcia. Kontakt na terenie powiatu elbląskiego to 693 979 722; e-mail: region.elblag@pomocmaltanska.pl
Kto może skorzystać ze wsparcia?
Osoby uczące się i niepracujące w wieku od 16 lat do 59 lat (w przypadku kobiet), do 64 lat (w przypadku mężczyzn), które posiadają orzeczenie o niepełnosprawności: stopień niepełnosprawności ruchowej znaczny (I grupa) lub stopień niepełnosprawności ruchowej umiarkowany (II grupa) współwystępujący z innym schorzeniem.
Co proponuje fundacja?
W ramach realizowanego projektu Fundacja Maltańska oferuje bezpłatne: staże trzy- i sześciomiesięczne, indywidualne szkolenia zawodowe, warsztaty aktywizacji zawodowej, pomoc w znalezieniu zatrudnienia, zajęcia praktyczne u pracodawcy, szkolenia podnoszące kwalifikacje z kursem obsługi komputera, transport i opiekę asystentów osób niepełnosprawnych w uzasadnionych przypadkach, konsultacje z prawnikiem i innymi specjalistami, pomoc psychologa i doradcy zawodowego, zakup sprzętu, opłatę czesnego, kursów przygotowawczych do egzaminów, opłaty egzaminacyjne oraz zakup książek do nauki, jak również warsztaty aktywizacyjne wyjazdowe (ośrodek wypoczynkowy „Zalesie”) wraz z opiekunem, szkolenia podnoszące kwalifikacje zawodowe np. komputerowe, wizażu, rękodzieła i inne, szkolenia i praktyki zawodowe w firmach zewnętrznych.
Katarzyna Piechowska przed wypadkiem pracowała w jednym z elbląskich sklepów przemysłowo - spożywczych. Prowadziła normalne życie: dom, dzieci, praca. Gdy pewnego kwietniowego wieczoru wracała z pracy do domu, zdarzył się wypadek: - Przechodziłam przez przejście dla pieszych, by wsiąść do tramwaju, który właśnie podjeżdżał na przystanek, gdy uderzył we mnie samochód. Najśmieszniejsze jest to, że kierowcą był wracający ze służby policjant – mówi. - Tydzień wcześniej na tym samym przejściu doszło do wypadku śmiertelnego. Wypadek zmienił wszystko – dodaje. - Pół roku leżałam całkowicie unieruchomiona. Wpadłam w depresję.
Od tego feralnego dnia minęło dwa lata. Po wypadku pani Kasia przeżyła traumę. Odcięła się od świata. Nie mogła się pozbierać. Nie wyobrażała sobie życia w tej nowej trudnej sytuacji.
- Do tej pory jest to dla mnie traumatyczne przeżycie – mówi. - W jednej chwili stałam się osobą niepełnosprawną. Moje życie zmieniło się o 180 stopni. Pół roku leżałam jak kłoda, na początku nie można mnie było nawet przekręcić na bok ze względu na połamane biodra. Wpadłam w depresję, po wyjściu ze szpitala ważyłam 45 kg. Potem przeszłam dwa miesiące rehabilitacji. W tym czasie chodziłam już przy chodziku. Ze szpitala wyszłam o dwóch kulach. To niesamowity sukces, byłam z siebie dumna.
Leczenie pani Kasi trwa do dnia dzisiejszego. Wciąż przechodzi rehabilitację. Czeka ją operacja drugiego kolana.
- Teraz poruszam się o jednej kuli – mówi pani Kasia. - Wskutek wypadku miałam prawostronne złamanie miednicy i połamane nogi. W prawym podudziu mam jeszcze do tej pory blachę, bo piszczel był cały zgruchotany. Obecnie mam też trochę problemów z kręgosłupem. Prawdopodobnie czekają mnie endoprotezy biodra. Już nigdy nie dojdę do pełnej sprawności. Wypadek bardzo przeżyły także moje dzieci. Ich życie też się zmieniło. Do tej pory chodziliśmy razem na spacery, wyjeżdżaliśmy na wakacje, na weekendy, a po wypadku nie było to już możliwe.
Fundacja Maltańska i mój powrót do życia
W powrocie do normalnego życia pomogła pani Kasi Fundacja Maltańska. To właśnie dzięki niej wyszła do ludzi, otworzyła się. Dziś odbywa staż w Regionalnym Centrum Wolontariatu w Elblągu:
- Pewnego dnia przeczytałam na portElu artykuł o Fundacji Maltańskiej - mówi. - Wyczytałam w nim, że warto się do niej zgłosić, że ona pomaga w powrocie do normalnego życia. Z początku podeszłam do tego sceptycznie. W tym czasie wstydziłam się swojej niepełnosprawności. Do zgłoszenia się do fundacji namówiły mnie dzieci. Mówiły, że dzięki temu wyjdę choć trochę do ludzi – dodaje. - Po wypadku straciłam wszystkich przyjaciół. Teraz to właściwie nie wiem, czy to byli prawdziwi przyjaciele. Może to było także trochę przeze mnie, bo po wypadku nie chciałam utrzymywać z nikim kontaktu. Czułam się źle psychicznie. Całe dnie przesiadywałam w domu nic nie robiąc.
W końcu pani Kasia chwyciła za telefon i zadzwoniła do fundacji. Fundacja krok po kroku pomogła jej wrócić do normalnego życia.
- Namawiam osoby niepełnosprawne ruchowo, żeby zgłosiły się do fundacji - mówi Katarzyna Piechowska. - Z pewnością pomoże im ona wejść w nowe życie. Fundacja umożliwiła mi wzięcie udziału w tygodniowym kursie aktywizacji zawodowej w Olsztynie. Poznałam tam kilka fajnych osób. Powoli zaczęłam otwierać się na ludzi. Z czasem Fundacja Maltańska zaproponowała mi kurs, bo musiałam się przekwalifikować. Z wykształcenia jestem sprzedawcą, a wiadomo, że w tym zawodzie nie będę już nigdy pracować – dodaje. - Skończyłam kurs pracownika administracyjno-biurowego. Dostałam od fundacji laptopa, by pomógł mi w pracy. Kolejnym krokiem było umożliwienie mi odbycia stażu. Obecnie jestem na stażu w Regionalnym Centrum Wolontariatu, gdzie zajmuję się sprawami biurowymi i organizacyjnymi. Pracując w wolontariacie, zobaczyłam, jak ogromne problemy mają ludzie, dlatego myślę, że nie jestem w tej najgorszej sytuacji, że są ludzie, którzy mają jeszcze większe problemy, większą tragedię niż ja.
Z projektu, w ramach którego odbywa staż pani Kasia, skorzystać też mogą inne osoby z niepełnosprawnością narządu ruchu (oznaczenie w orzeczeniu 05-R). Wystarczy zgłosić się do działającego na terenie Elbląga przedstawiciela regionalnego, który pomaga osobom niepełnosprawnym m.in. w wypełnianiu dokumentów i udziela informacji dotyczących możliwości uzyskania różnych form wsparcia. Kontakt na terenie powiatu elbląskiego to 693 979 722; e-mail: region.elblag@pomocmaltanska.pl
Kto może skorzystać ze wsparcia?
Osoby uczące się i niepracujące w wieku od 16 lat do 59 lat (w przypadku kobiet), do 64 lat (w przypadku mężczyzn), które posiadają orzeczenie o niepełnosprawności: stopień niepełnosprawności ruchowej znaczny (I grupa) lub stopień niepełnosprawności ruchowej umiarkowany (II grupa) współwystępujący z innym schorzeniem.
Co proponuje fundacja?
W ramach realizowanego projektu Fundacja Maltańska oferuje bezpłatne: staże trzy- i sześciomiesięczne, indywidualne szkolenia zawodowe, warsztaty aktywizacji zawodowej, pomoc w znalezieniu zatrudnienia, zajęcia praktyczne u pracodawcy, szkolenia podnoszące kwalifikacje z kursem obsługi komputera, transport i opiekę asystentów osób niepełnosprawnych w uzasadnionych przypadkach, konsultacje z prawnikiem i innymi specjalistami, pomoc psychologa i doradcy zawodowego, zakup sprzętu, opłatę czesnego, kursów przygotowawczych do egzaminów, opłaty egzaminacyjne oraz zakup książek do nauki, jak również warsztaty aktywizacyjne wyjazdowe (ośrodek wypoczynkowy „Zalesie”) wraz z opiekunem, szkolenia podnoszące kwalifikacje zawodowe np. komputerowe, wizażu, rękodzieła i inne, szkolenia i praktyki zawodowe w firmach zewnętrznych.
dk