
Kilka miesięcy temu urodziłam dziecko. Jak wszyscy wiemy, otrzymuje się w tej sytuacji becikowe. Już w szpitalu miła Pani z Urzędu Miasta rozdaje wnioski i krótko informuje o becikowym dla wszystkich. Ale SA też inne świadczenia spod znaku „becikowe”.
Wszyscy wiemy, że jest jeszcze jedno becikowe, dla najbiedniejszych, czyli dla rodzin, których dochód nie przekracza 504 zł na osobę. Niestety, dochody w mojej rodzinie były za wysokie, aby je dostać.
W szpitalu „pocztą pantoflową” od innych pacjentek usłyszałam, że jest też becikowe gminne. Gdy doszłam do siebie po wyjściu ze szpitala, udałam się, jak sądziłam, do „źródła”, czyli do Urzędu, aby uzyskać szczegółowe informacje. Niestety, tam poinformowano mnie, że, owszem, na początku było takie, ale już nie ma. Na stronie internetowej Wydziału Świadczeń Rodzinnych też nic wówczas na ten temat nie znalazłam.
W ostatnim czasie zmieniła się sytuacja finansowa mojej rodziny i postanowiłam złożyć wniosek o zasiłek rodzinny. Poszukując informacji na ten temat, przypadkiem natknęłam się na informację o becikowym dla rodzin, których dochód przekracza 504 zł, ale nie przekracza 700 zł na osobę. Okazało się, że jednak jest takie becikowe, tylko w kwocie 500 zł. Obdzwoniłam oczywiście koleżanki, które również niedawno powitały dzieciątko na świecie, i żadna o tym nie słyszała. Na szczęście, o wszystkie becikowe można złożyć wniosek, dopóki dziecko nie ukończy roku.
Wszyscy posiadający dzieci wiemy, jak wiele dziecko potrzebuje, a taki zastrzyk gotówki to wcale nie jest wiele, więc szkoda, że dopiero niedawno taka informacja pojawiła się na stronie internetowej WŚR.
Drugą kwestią, na którą chciałam zwrócić uwagę, jest czas oczekiwania na becikowe. Do złożenia wniosku jest potrzebny PESEL dziecka, na który, niestety, czeka się około miesiąca. Akt urodzenia dziecka, który również trzeba do wniosku załączyć, jest wydawany w Urzędzie Stanu Cywilnego „od ręki”.
W tej sytuacji stwierdziłam, że jestem szczęściarą, gdyż było mnie stać, aby skompletować całą wyprawkę przed narodzinami dziecka. Jednak co z kobietami, których na to nie stać?
Oczywiście, wielu „mądralińskich” w komentarzach napisze, żeby nie robić dzieci, jak się nie ma za co utrzymać itd., itp. Jednak różne są sytuacje w życiu i nie zawsze da się wszystko zaplanować i wszystko przewidzieć. Te biedniejsze matki tak samo przecież kochają swoje maleństwa, nawet gdy pojawiają się niespodziewanie dla nich (pomijam oczywiście różne patologie). Tak samo chcą dać swoim dzieciom to, czego potrzebują. Niestety, muszą czekać ten miesiąc, aż będzie wydany PESEL. A przez miesiąc dziecko niech nie ma niczego?
Dobrze, że WŚR bardzo szybko wypłaca becikowe po złożeniu wniosku. Szkoda, że nie wystarczy akt urodzenia, aby złożyć wniosek, jak można to zrobić w przypadku ubezpieczenia (wiele uboższych matek przecież nie wykupuje takiego).
W szpitalu „pocztą pantoflową” od innych pacjentek usłyszałam, że jest też becikowe gminne. Gdy doszłam do siebie po wyjściu ze szpitala, udałam się, jak sądziłam, do „źródła”, czyli do Urzędu, aby uzyskać szczegółowe informacje. Niestety, tam poinformowano mnie, że, owszem, na początku było takie, ale już nie ma. Na stronie internetowej Wydziału Świadczeń Rodzinnych też nic wówczas na ten temat nie znalazłam.
W ostatnim czasie zmieniła się sytuacja finansowa mojej rodziny i postanowiłam złożyć wniosek o zasiłek rodzinny. Poszukując informacji na ten temat, przypadkiem natknęłam się na informację o becikowym dla rodzin, których dochód przekracza 504 zł, ale nie przekracza 700 zł na osobę. Okazało się, że jednak jest takie becikowe, tylko w kwocie 500 zł. Obdzwoniłam oczywiście koleżanki, które również niedawno powitały dzieciątko na świecie, i żadna o tym nie słyszała. Na szczęście, o wszystkie becikowe można złożyć wniosek, dopóki dziecko nie ukończy roku.
Wszyscy posiadający dzieci wiemy, jak wiele dziecko potrzebuje, a taki zastrzyk gotówki to wcale nie jest wiele, więc szkoda, że dopiero niedawno taka informacja pojawiła się na stronie internetowej WŚR.
Drugą kwestią, na którą chciałam zwrócić uwagę, jest czas oczekiwania na becikowe. Do złożenia wniosku jest potrzebny PESEL dziecka, na który, niestety, czeka się około miesiąca. Akt urodzenia dziecka, który również trzeba do wniosku załączyć, jest wydawany w Urzędzie Stanu Cywilnego „od ręki”.
W tej sytuacji stwierdziłam, że jestem szczęściarą, gdyż było mnie stać, aby skompletować całą wyprawkę przed narodzinami dziecka. Jednak co z kobietami, których na to nie stać?
Oczywiście, wielu „mądralińskich” w komentarzach napisze, żeby nie robić dzieci, jak się nie ma za co utrzymać itd., itp. Jednak różne są sytuacje w życiu i nie zawsze da się wszystko zaplanować i wszystko przewidzieć. Te biedniejsze matki tak samo przecież kochają swoje maleństwa, nawet gdy pojawiają się niespodziewanie dla nich (pomijam oczywiście różne patologie). Tak samo chcą dać swoim dzieciom to, czego potrzebują. Niestety, muszą czekać ten miesiąc, aż będzie wydany PESEL. A przez miesiąc dziecko niech nie ma niczego?
Dobrze, że WŚR bardzo szybko wypłaca becikowe po złożeniu wniosku. Szkoda, że nie wystarczy akt urodzenia, aby złożyć wniosek, jak można to zrobić w przypadku ubezpieczenia (wiele uboższych matek przecież nie wykupuje takiego).