Z jednej strony kwiaty, wieńce, a także i znicze, z drugiej…kolorowe baloniki, wata cukrowa, a nawet dmuchane zabawki. O ile warszawska pańska skórka, czyli smakołyk serwowany podczas listopadowych świąt, ma swoją wieloletnią tradycję, o tyle w Elblągu stoiska z hot dogami są obecne dopiero od kilku lat.
Czy 1 i 2 listopada powinny być dniami poważnymi? A może wesołymi, tak jak wygląda to chociażby w Meksyku? Czy hot dogi, wata cukrowa i nadmuchane zabawki przed bramą cmentarzy to brak szacunku, czy po prostu nieuniknione zmiany w mentalności społecznej? A może warto, abyśmy mieli własną, elbląską pańską skórkę?
A cóż na to nasi Czytelnicy? Handel pod cmentarnymi bramami artykułami niezwiązanymi z oddawaniem szacunku zmarłym, to hit czy kit?