Mieszkam w budynku komunalnym, w którym od trzech lat funkcjonuje wspólnota mieszkaniowa. Zarządza nią zarządza z ulicy Krzyżanowskiego...
W budynku jest pięć rodzin: dwa mieszkania wykupione, trzy komunalne. Od dłuższego czasu ma my problem z rynnami - ciągle zapchane, ostatnio zasypane gruzem, gdyż remontowano komin.
Proszę sobie wyobrazić, iż przepchanie rynny trwa u nas nawet kilka miesięcy. Tak samo było, kiedy budynek był w administracji ZBK, rynnę przepychano siedem miesięcy. Obecną awarię zgłaszałem trzy razy, minęły dwa tygodnie i bez efektu. Pani z obsługi wspólnoty mieszkaniowej oznajmiła mi, że prawdopodobnie ma być robiony dach, więc to usprawiedliwia zwłokę.
Przy każdym deszczu woda leje sie po ścianach, zarządca nieruchomości przyczynia się do degradacji budynku, pobiera opłaty, nie dając nic w zamian. Gdy zgłaszałem awarię rynien, pani przyjmująca zgłoszenie odpowiedziała mi: proszę się nie ekscytować. Chce jeszcze dodać, iż 10 lat czekamy na drzwi wejściowe.
Nie dziwię się, że ludzie nie płacą czynszu. Za co, pytam. Ja płacę uczciwie, nie dostając nic w zamian. Budynek popada w ruinę za sprawą zarządcy, każdą najdrobniejszą naprawę trzeba wypraszać przez kilka tygodni.
Proszę sobie wyobrazić, iż przepchanie rynny trwa u nas nawet kilka miesięcy. Tak samo było, kiedy budynek był w administracji ZBK, rynnę przepychano siedem miesięcy. Obecną awarię zgłaszałem trzy razy, minęły dwa tygodnie i bez efektu. Pani z obsługi wspólnoty mieszkaniowej oznajmiła mi, że prawdopodobnie ma być robiony dach, więc to usprawiedliwia zwłokę.
Przy każdym deszczu woda leje sie po ścianach, zarządca nieruchomości przyczynia się do degradacji budynku, pobiera opłaty, nie dając nic w zamian. Gdy zgłaszałem awarię rynien, pani przyjmująca zgłoszenie odpowiedziała mi: proszę się nie ekscytować. Chce jeszcze dodać, iż 10 lat czekamy na drzwi wejściowe.
Nie dziwię się, że ludzie nie płacą czynszu. Za co, pytam. Ja płacę uczciwie, nie dostając nic w zamian. Budynek popada w ruinę za sprawą zarządcy, każdą najdrobniejszą naprawę trzeba wypraszać przez kilka tygodni.