Zakład stolarski przy ul. Kasztanowej, o którym pisaliśmy w artykule "Dzień dobry, nic nie ma" jutro rozpoczyna produkcję.
W firmie będzie na razie pracowało jednak tylko około dwudziestu pracowników, ponieważ... zabrakło chętnych z kwalifikacjami.
- Towar mamy już zwieziony i zaczynamy z taką ilością pracowników, jaką mamy - stwierdził Marek Budzyk, szef firmy stolarskiej.
W połowie listopada, jak dodał przedsiębiorca, będzie rozmawiał z kierowniczką Powiatowego Urzędu Pracy w sprawie ewentualnych ulg w związku z zatrudnieniem bezrobotnych.
- Być może otrzymamy jakieś ulgi od grudnia, ale to się jeszcze okaże - dodał Marek Budzyk.
Zobacz także: "Dzień dobry, nic nie ma..."
- Towar mamy już zwieziony i zaczynamy z taką ilością pracowników, jaką mamy - stwierdził Marek Budzyk, szef firmy stolarskiej.
W połowie listopada, jak dodał przedsiębiorca, będzie rozmawiał z kierowniczką Powiatowego Urzędu Pracy w sprawie ewentualnych ulg w związku z zatrudnieniem bezrobotnych.
- Być może otrzymamy jakieś ulgi od grudnia, ale to się jeszcze okaże - dodał Marek Budzyk.
Zobacz także: "Dzień dobry, nic nie ma..."
A