UWAGA!

Środki na inwestycje dla szpitala w Elblągu

 Elbląg, Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu czekają poważne inwestycje - koszt to ponad 71 mln zł
Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu czekają poważne inwestycje - koszt to ponad 71 mln zł (fot. arch. PS)

Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu będzie miał nowy Blok Operacyjny wraz z Oddziałem Anestezjologii i Intensywnej Terapii oraz Centralną Sterylizatornią. Całkowity koszt inwestycji to ponad 71 milionów złotych, z czego kwota dofinansowania to blisko 40 milionów złotych.

W poniedziałek 30 listopada Jacek Protas, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego oraz Grzegorz Nowaczyk, członek Zarządu województwa podpiszą umowę na dofinansowanie projektu dotyczącego inwestycji w elbląskim szpitalu.
       - Głównym przedmiotem inwestycji jest budowa nowego Bloku Operacyjnego wraz z Oddziałem Anestezjologii i Intensywnej Terapii oraz Centralną Sterylizatornią - mówi marszałek Jacek Protas. - Całkowity koszt inwestycji to ponad 71 milionów złotych z czego kwota dofinansowania to blisko 40 milionów złotych.
       Planowana inwestycja obejmuje również zakup wyposażenia szpitala w sprzęty, m. in: sterylizator parowy, automatyczną myjnię - dezynfektor do wózków transportowych, kontener narzędziowy, stację uzdatniania wody, suszarkę do narzędzi, defibrylator, diatermię chirurgiczną, aparat przewoźny do dekontaminacji, negatoskop 1-klatkowy, łóżko reanimacyjne, stymulator zewnętrzny, ssak elektryczny, respirator, monitor wielofunkcyjny z oprzyrządowaniem, bronchofiberoskop, pompa infuzyjna, aparat do pomiaru ciśnienia krwi, kardiomonitor, sterylizator plazmowy, stoły operacyjne, aparat do znieczulania, kolumny anestezjologiczno-chirurgiczne.
      
oprac. A

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • super. tylko ciekawe czy będą fundusze na operacje?????
  • florek Ta inwestycja bedzie kosztem likwidacji fontanny przy szpitalu, powiększeniem obiekt, gdzie teraz są przychodnie. A tak apropos dla cego wywalono gabinet okulistyczny ze szpitala ?Czyżby w celach rehabilitacyjnych, by pacjeci "kisili się ' w małym obiekcie z wąskimi drzwiami, przez ktore wózek inwalidzki nie przejedzie ?Stać na dworze to nie luxus. Pisal o tym DE. gabinet okulistyczny byl od czasu gdy postawiono szpital wojewódzki. Ciekawe "komu przeszkadzał '?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    florek(2009-11-28)
  • Moim zdaniem takie intensywne inwestowanie w obiekty to przygotowanie do prywatyzacji szpitali, po to, by podnieść ich wartość, albo - zależnie od formy prywatyzacji, aby obiekty dostały się nowym właścicielom w wyśmienitym stanie, niekoniecznie za wyśmienite kwoty. Bo jaki jest w tym inny sens, skoro - jak słyszę od znajomych - na wizytę u specjalisty czeka się pół roku albo i dłużej, przecież zanim nastąpi rozpoznanie, choroba tak się rozwinie, że na reanimację będzie za późno, a badań, co kosztowniejszych, szpital też nie przeprowadza, bo - jakoby - go na to nie stać. No to po co są te nowoczesne oddziały - niech mi ktoś roztropny to wyjaśni?
  • Brawo!!! Tak trzymać. Rozbudowa szpitala przyczyni się, że będziemy jeszcze więcej znaczyć w północnym regionie Polski.
  • No ciekawe duby smalone prawicie, ciekawe. Tak oto powstają bajki. Szkoda fontanny, prywatyzacja szpitala, okulistów wyrzucono ze szpitala, najszybsza darmowa służba zdrowia na świecie. Wybaczcie, ale to coście napisali to jakieś chore imaginacje, niemające nic wspólnego z rzeczywistością. Ogromny kompleks Bloku Operacyjnego + Centralna Sterylizatornia + OJOM to oddziały, których budowa (a właściwie rozbudowa w nowym budynku) jest koniecznością dla nowocześnie funkcjonującego szpitala o zasięgu regionalnym. Właścicielem szpitala jest nadal Skarb Państwa i nie sądzę żeby nosił się z zamiarem jego prywatyzacji - choć w brew powszechnym opiniom sądzę, że byłby to proces wysoce wskazany. A okuliści - to prywatna przychodnia, która po prostu wyniosła się z pomieszczeń szpitala.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MiejscowyAborygen(2009-11-28)
  • No to szanowny Panie Aborygenie, niech mnie Pan uświadomi dlaczego są pieniądze na mury, a nie ma na leczenie ludzi, przecież chyba z ekonomicznego punktu widzenia korzystniej jest inwestować w zdrowie społeczeństwa aniżeli w gigantomanię. A profilaktyka - na łopatkach, dlaczego na te działania skąpi się grosza? Pozdrawiam
  • Sprawa jest nad wyraz prosta. Nasz szpital na Królewieckiej (kiedyś Armii Czerwonej - bo to istotny moment) powstał w latach osiemdziesiątych po dość długiej i ślimaczącej się budowie - w tym samym kształcie i projekcie jak w licznej grupie miejscowości w Polsce (tz nowe województwa gierkowskie). Jego projekt i wstępne założenia oparte były o standard dokonań tego typu w Anglii bazujący na projektach rodem z początka lat 60.Oczywistą, więc rzeczą w tej dziedzinie (ochrona zdrowia) jest krótki żywot modelu pierwotnego, który nie przyrasta do rzeczywistej i obecnej sytuacji ochrony medycznej kraju jak i stanu i zaawansowania wiedzy medycznej jak i jej codziennego wypełniania. Nieruchomości tej dziedziny życia starzeją się jak samochody. A ponieważ jak by nie było szpital na Królewieckiej znajduje się w czołówce tego typu jednostek w kraju, więc ta pozycja zobowiązuje go do intensywnych działań inwestycyjnych jak i logistycznych. I po drugie - ponieważ system prowadzenia ochrony zdrowia jest rodem z zeszłej epoki, nie możemy ciągle (jak widać) wydźwignąć się ponad pewien średni poziom pojmowania i przyswajania innych niż obowiązujący (wszechobecny) kanon postępowania i zachowania społeczeństwa, które tak niedawno jeszcze mówiło cos o równych żołądkach i równych prawach etc, etc. .. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MiejscowyAborygen(2009-11-28)
  • Zgadzam się z Panem, Panie Aborygenie, że należy nadążać za postępem w medycynie, to jest akurat bez dyskusji. Ale kiedy nie stać Pana (Pana jako przykład) na zaspokojenie standardowych potrzeb, to nierozwagą byłoby w tej sytuacji nabywanie mercedesa (na kredyt oczywiście), a tak - w moim odczuciu - funkcjonują nasze (czyli polskie) finanse publiczne, którymi w moim mniemaniu gospodaruje się chaotycznie. Przecież te wszystkie inwestycje w szpital podniosą koszty tych jakichś jednostek przeliczeniowych na podstawie których wycenia się usługi medyczne i okaże się, że kosztowne wyposażenie będzie (z braku pieniędzy na leczenie) niewykorzystane, a tymczasem moralnie zestarzeje się. Myślę, że temat ten nęka wielu elblążan, liczmy więc na to, że podejmą go dziennikarze. A Panu zdrowia życzę, co najmniej tak dobrego jak moje.
  • Kondek Służba zdrowia to studnia bez dna. Płacę już 45 lat. Może i by było lepiej jak by jeden z szpitali sprywatyzować. Do tej pory za wszystkie zabiegi rozliczam się z lekarzem osobiście poza terenem szpitala. Terminy są odległe. Lekarze twierdzą, że są deficytowe a Fundusz za nisko wycenia zabieg. Jak prywatnie to cena jest o/k. Wszystkie zakłady przemysłowe przeszły reformę i pracownicy musieli się z tym pogodzić. Fakt, że nie wszystkie dobrze na tym wyszły. Jednak część dają sobie radę na rynku i to z dużym powodzeniem. Obecnie w Elblągu największym pracodawcą jest nasz Szpital Wojewódzki. Czy to nie daje do myślenia?????
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Kondek(2009-11-29)
  • Proszę zrozumieć, że żyjemy w świecie, w którym te dwie sprawy nie mają ze sobą nic wspólnego a więc proces inwestycyjny i jego koszty z kosztami jakichkolwiek procedur medycznych, które daje Fundusz lub nie - wedle systemu, który zna tylko wróżka nadworna. A fundusz - to tak jakby MacDonaldem zarządzały związki zawodowe lub PIS. Owszem istniałby przez parę miesięcy, ale ciągle by się domagał dotacji państwowej. Szpital natomiast inwestuje ze swego i w pełni odpowiada za wszystkie posunięcia zarówno finansowe jak i medyczne, czego nie można powiedzieć o sprzedawcy procedur - on jedynie tworzy rzeczywistość. EEEEE do takich instytucji pasożytujących na ciele społeczeństwa, jak ta wyżej wspomniana i ZUS - mam ambiwalentny stosunek, ale przede wszystkim wymiotny.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MiejscowyAborygen(2009-11-29)
  • Dziękuję, Panie Aborygenie, za opinie i wyjaśnienia, mam jednak wrażenie, że nasze myśli biegną nieco innymi torami. Ma Pan rację, że kto inny inwestuje w szpital, a kto inny określa wartość procedur. Nie zmienia to jednak faktu, że te działania dotyczą tej samej dziedziny, a jest nią zdrowie społeczeństwa. Nie czynię szpitalowi i jego organowi założycielskiemu zarzutu z tego, że wydaje pieniądze na inwestycje - skoro je ma, nie pojmuję jednak dlaczego w wydawaniu publicznego grosza jest taki bałagan i działanie wg zasady każdy sobie rzepkę skrobie. Domyślam się, że Pan Aborygen, posądzi mnie o sprzyjanie centralizacji zarządzania, wyjaśniam zatem, że nie mam resentymentów do poprzedniego okresu dziejowego, zwanego pokrętnie socjalizmem (wprawdzie to może on i w jakiejś części był, ale na ogromnie niskim poziomie), chodzi mi jednak o to, by od góry do dołu zarządzano jak roztropny gospodarz to czyni. Mam tymczasem wrażenie, że ciągle groszem publicznym się szasta. W samorządach też.
  • Na badania komputerowane zapisują na kwiecień 2010 roku - czemu nie piszecie o tym
Reklama