Kilku pracowników ze szpadlami, mnóstwo błota, brak jakiegokolwiek ruchu... Jest jak w piosence: „jaki tu spokój, nic się nie dzieje, wszyscy się nudzą...”. A przecież za dwa tygodnie odcinek ul. Traugutta od Kosynierów Gdyńskich do Kwiatowej zgodnie z zapowiedziami Urzędu Miasta ma być oddany do użytku. Gołym okiem widać, że tak się nie stanie.
Na placu budowy nie zastaliśmy nikogo nadzorującego remont. Swoje roboty wykonywała ekipa kładąca nową instalację wodno-kanalizacyjną. Trwały prace przy wykopywaniu rowów pod przyłącza domów do nowej sieci. Kable teletechniczne są głębiej zakopywane pod powierzchnią nowej ulicy.
Nowej ulicy... Tylko kiedy ona powstanie? Nie chce nam się wierzyć, że za około dwa tygodnie. A tak obiecywał Urząd Miasta m.in. właścicielom punktów handlowych znajdujących się w rejonie remontu. Spotkają się oni z prezydentem 20 września. Bo – jak nam powiedział jeden z nich – na tej budowie od początku nic się nie dzieje. Kupcy zgłaszali już wielokrotnie do Urzędu swoje zastrzeżenia. Wszystko na nic – marazm remontowy trwa nadal.
No i co z tego, że sobie pomarudzą? I tak nikt nic nie zrobi w tej kwestii. .. Tak samo jak robi Groblę. Nie było kierownika budowy - chłop siedzi. Jest kierownik - chłop robi. Tylko, że kierownik jest rzadko. .. Dobrze, że chociaż tramwaje puścili :)
Czepiacie się ludzie. Wykonawca ma termin, a jeżeli go przekroczy z własnej winy, bądź podwykonawców to zapłaci karę umowną. Urząd Miasta w takim wypadku niestety może sobie tylko poobiecywać, bo realnego instrumentu nacisku na przyspieszenie prac poza karami nie ma.
może wzięli tę robote dodatkowo a wiekszośc robotników jest na tej właściwiej, tu stwarzaja pozory obecności. na robotniczej k rynku ocieplaja budynek z apteką. grzebią sie niemiłosiernie, dziennie popracują może ze 3 godzinki i w długą a brud hula na chodniku i ulicy
Ale co was obchodzi jak oni to robią ? Mnie interesuje tylko termin oddania, a jak oni to zrobią do wyznaczonego terminu mam kompletnie w poważaniu. Dla mnie mogą sobie nawet przez 28 dni nic nie robić, a przez 2 ostatnie mogą robić 24/24 w 500 osób - kompletnie mnie to nie interesuje.
To podobny przypadek jak z ulicą Warszawską, trasą wylotową na Malbork. W cywilizowanym świecie te firmy i ich sponsorzy, którymi z konieczności jesteśmy my a więc społeczność samorządowa upadły by z wielkim hukiem i byłoby to ich ostatnie zlecenie na tym łez padole. Bylejakość i ignorancja jest w modzie w Elblągu - jak widać poza wszelką reakcją zleceniodawcy - widocznie te same wartości wyznaje. Płatniku weź to pod uwagę.