Tak zadeklarował senator Jerzy Wcisła na wtorkowej (2 stycznia) konferencji prasowej. Kiedy i ile będzie to kosztowało? Tego jeszcze nie wiadomo.
W poprzednim roku kwestia dostępu do elbląskiego portu była elementem mocnego sporu pomiędzy politykami Prawa i Sprawiedliwości z jednej strony a politykami partii tworzących obecny rząd. Jednym z elementów sporu była kwestia, kto ma dokończyć pogłębianie ostatniego odcinka rzeki od terenu oczyszczalni ścieków do terminala przeładunkowego. W skrócie: PiS uważał, że jest to zadanie miasta, politycy ówczesnej opozycji parlamentarnej i władze Elbląga – że rządu.
Dziś (2 stycznia) na konferencji prasowej senator Jerzy Wcisła (KO) zadeklarował, że to państwo sfinansuje pogłębienie spornego odcinka. Państwo nie będzie też domagało się od władz Elbląga oddania udziałów w spółce Zarząd Portu Morskiego w Elblągu.
- Zmieniliśmy filozofię myślenia o tej drodze. Nie łączymy tej inwestycji z zabezpieczeniami przeciwpowodziowymi i ze wzmacnianiem brzegów. Koncentrujemy się na zbudowaniu drogi wodnej czyli pogłębieniu toru wodnego, który połączy Elbląg z Bałtykiem – mówił senator Jerzy Wcisła.
Inwestycje w "przeciwpowodziówkę" będą rozpatrywane osobno. Dziś poinformowaliśmy naszych czytelników o wynikach postępowania Urzędu Morskiego w Gdyni w sprawie pogłębienia odcinka do oczyszczalni ścieków (odcinek ok. 8 km). Konsorcjum firm Fabe Polska i Przedsiębiorstwo Robót Czerpalnych i Podwodnych wykona te prace za 113,8 mln zł. Prace mają się zakończyć do listopada tego roku. Na kolejny odcinek 2,5 km są zabezpieczone pieniądze w projekcie budżetu państwa na 2024 r. w wysokości ok. 140 mln zł. - Drobna część tej kwoty jest potrzebna do zakończenia budowy pogłębiarki budowanej w Finlandii – wyjaśniał Jerzy Wcisła.
Pozostaje ostatni „sporny” odcinek o długości 800-900 metrów (do nabrzeży portowych), o pogłębienie którego w ubiegłym roku toczył się wspomniany wyżej spór.
Nowy rząd zdecydował, że pogłębienie tego odcinka będzie sfinansowane z pieniędzy z budżetu państwa. Koszt?
- Dziś Państwu tego nie powiem. Będziemy o tym rozmawiali z ministrem [Infrastruktury – przyp. SM] w czwartek. Różne źródła podają różne kwoty – mówił senator. - Prawdopodobnie po czwartku minister zdecyduje, jaką kwotę zabezpieczyć w budżecie na wykonanie tej inwestycji.
Kiedy można się spodziewać decyzji ministerstwa w tej sprawie?
- Decyzja o tym, że ten odcinek zostanie pogłębiony, w zasadzie publicznie padła ze strony ministra, czyli nie ma od niej odwołania. Co do kwoty i terminu, to już zależy od ministra, kiedy powie, że jest w budżecie. Jestem pewien, że jesteśmy w stanie to bardzo szybko ustalić – zapewniał Jerzy Wcisła. - Zapewniam, że jest to kwota niewielka.
Do inwestycji potrzebne jest m.in. opracowanie oceny środowiskowej, której „ostatni odcinek” nie posiada.
Zdaniem senatora pierwszych „większych” statków, które będą mogły korzystać z pogłębionego toru wodnego w elbląskim porcie można spodziewać się dopiero w 2025 r.