67 zastrzeżeń do dokumentacji związanej z przekopem Mierzei Wiślanej zgłosił Zarząd Województwa Pomorskiego. 3 listopada zakończyły się kolejne konsultacje społeczne w sprawie tej inwestycji.
Kilka dni przed pierwszą turą wyborów samorządowych prezes PiS Jarosław Kaczyński wraz z Markiem Gróbarczykiem, ministrem gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej oraz posłem Jerzym Wilkiem wkopali ostatni słupek geodezyjny, wyznaczający przebieg przekopu. Mimo że w sprawie inwestycji nie wydano jeszcze decyzji środowiskowej, która jest nieodzownym dokumentem przy wydawaniu pozwolenia na budowę.
Urzędnicy: Aneks powiela błędy z raportu
Decyzję środowiskową powinna wydać Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie, która 3 listopada zakończyła, drugie już, konsultacje w sprawie przekopu. Tylko od Zarządu Województwa Pomorskiego wpłynęło 67 zastrzeżeń do aneksu raportu oddziaływania na środowisko planowanej przez rząd inwestycji.
- Dokument Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Olsztynie, uzupełniony o aneks, nie wyjaśnił podstawowych zastrzeżeń, jakie Zarząd Województwa Pomorskiego zgłaszał już w lipcu 2018 r. Jeśli chodzi o kluczowe według nas kwestie, takie jak wykazanie celu nadrzędnego dla inwestycji czy analizę rozwiązań alternatywnych, aneks nie wnosi żadnych nowych treści i wyjaśnień – zauważa marszałek Mieczysław Struk. – Aneks powiela również błędy z raportu, dotyczące podstaw strategicznych inwestycji, na które wcześniej wskazywaliśmy. I nie odnosi się do stawianych przez nas zarzutów dotyczących bilansu zysków i strat – podkreśla marszałek.
Aneks do raportu RDOŚ potwierdza, że inwestycja na mierzei może negatywnie oddziaływać na środowisko naturalne.
- Dlatego konieczne było wykazanie nadrzędnego interesu publicznego do budowy, a tego wyjaśnienia w dokumentach brak. Autorzy aneksu nie odnieśli się także do zarzutów, dotyczących fałszywego obrazu sytuacji społeczno-gospodarczej Elbląga, jak też wyraźnie przejaskrawionych korzyści wynikających z budowy drogi wodnej. Wobec tak wielu niewiadomych, określenie realnego środowiskowego oddziaływania inwestycji jest obciążone istotnym błędem – uważa marszałek Struk. – By podjąć ewentualną decyzję o budowie, potrzeba dodatkowych, pogłębionych analiz.
To pogłębi konflikty?
Zdaniem pomorskich urzędników, w raporcie i w aneksie prezentowany jest rażąco niekorzystny bilans zysków i strat dla województw: pomorskiego i warmińsko-mazurskiego w związku z budową drogi wodnej.
- Zdecydowana większość negatywnych oddziaływań pojawi się jednak na obszarze Pomorskiego. Chodzi tu m.in. o dewastację krajobrazu Mierzei Wiślanej (w fazie budowy i eksploatacji), jak i o trwałą utratę walorów Parku Krajobrazowego „Mierzeja Wiślana". W aneksie pojawiają się też pewne nowe wątki. Dokument m.in. zaostrza ograniczenia w korzystaniu z wód zachodniej części Zalewu Wiślanego (poza proponowaną już wcześniej strefą ciszy o powierzchni 15 km2, głównie w rejonie gminy Nowy Dwór Gdański, dodatkowo sugeruje ograniczenia w poruszaniu się w sąsiedztwie szuwarów w rejonie gmin Nowy Dwór Gdański i Sztutowo) – piszą urzędnicy.
– Takie rozwiązania są przecież sprzeczne z głównymi celami planowanej drogi wodnej, do których należy m.in. rozwój funkcji turystyczno-rekreacyjnej powiązany z rozwojem portów, przystani i marin nad Zalewem Wiślanym – komentuje marszałek Mieczysław Struk. – To pogłębi konflikty społeczne m.in z lokalnymi rybakami i środowiskiem żeglarskim, na które zwracaliśmy uwagę już w poprzednim stanowisku zarządu. Jesteśmy zdumieni, że już „odtrąbiono" sukces przekopu, już hucznie ogłoszono początek budowy, a nadal nikt nie chce słyszeć, a już tym bardziej dyskutować o szczegółach inwestycji. I to, jak się okazuje, nie tylko z nami. Bowiem z treści aneksu wynika, że również RDOŚ w Gdańsku miała pytania i zastrzeżenia – dodaje Marszałek.
Zarząd Województwa Pomorskiego podkreśla również, że inwestycja nie wpisuje się w Strategię Rozwoju Województwa Pomorskiego 2020 ani plan zagospodarowania przestrzennego województwa pomorskiego 2030 czy Regionalny Program Strategiczny w zakresie transportu „Mobilne Pomorze" z 2013 roku.
Konsultacje w sprawie najnowszej dokumentacji oddziaływania przekopu na środowisko zakończyły się 3 listopada. Uwagi, poza Zarządem Województwa Pomorskiego, zgłosiło siedem innych instytucji i firm, wśród nich burmistrz Krynicy Morskiej, Stowarzyszenie Eko-Unia oraz osoby prywatne. - Będziemy wszystkie uwagi analizować, musimy się do nich odnieść. Na razie trudno powiedzieć, kiedy zostanie wydana decyzja środowiskowa. Na pewno stanie się najszybciej, jak to możliwe - powiedziała nam dzisiaj Justyna Januszewicz, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie.
Urzędnicy: Aneks powiela błędy z raportu
Decyzję środowiskową powinna wydać Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie, która 3 listopada zakończyła, drugie już, konsultacje w sprawie przekopu. Tylko od Zarządu Województwa Pomorskiego wpłynęło 67 zastrzeżeń do aneksu raportu oddziaływania na środowisko planowanej przez rząd inwestycji.
- Dokument Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Olsztynie, uzupełniony o aneks, nie wyjaśnił podstawowych zastrzeżeń, jakie Zarząd Województwa Pomorskiego zgłaszał już w lipcu 2018 r. Jeśli chodzi o kluczowe według nas kwestie, takie jak wykazanie celu nadrzędnego dla inwestycji czy analizę rozwiązań alternatywnych, aneks nie wnosi żadnych nowych treści i wyjaśnień – zauważa marszałek Mieczysław Struk. – Aneks powiela również błędy z raportu, dotyczące podstaw strategicznych inwestycji, na które wcześniej wskazywaliśmy. I nie odnosi się do stawianych przez nas zarzutów dotyczących bilansu zysków i strat – podkreśla marszałek.
Aneks do raportu RDOŚ potwierdza, że inwestycja na mierzei może negatywnie oddziaływać na środowisko naturalne.
- Dlatego konieczne było wykazanie nadrzędnego interesu publicznego do budowy, a tego wyjaśnienia w dokumentach brak. Autorzy aneksu nie odnieśli się także do zarzutów, dotyczących fałszywego obrazu sytuacji społeczno-gospodarczej Elbląga, jak też wyraźnie przejaskrawionych korzyści wynikających z budowy drogi wodnej. Wobec tak wielu niewiadomych, określenie realnego środowiskowego oddziaływania inwestycji jest obciążone istotnym błędem – uważa marszałek Struk. – By podjąć ewentualną decyzję o budowie, potrzeba dodatkowych, pogłębionych analiz.
To pogłębi konflikty?
Zdaniem pomorskich urzędników, w raporcie i w aneksie prezentowany jest rażąco niekorzystny bilans zysków i strat dla województw: pomorskiego i warmińsko-mazurskiego w związku z budową drogi wodnej.
- Zdecydowana większość negatywnych oddziaływań pojawi się jednak na obszarze Pomorskiego. Chodzi tu m.in. o dewastację krajobrazu Mierzei Wiślanej (w fazie budowy i eksploatacji), jak i o trwałą utratę walorów Parku Krajobrazowego „Mierzeja Wiślana". W aneksie pojawiają się też pewne nowe wątki. Dokument m.in. zaostrza ograniczenia w korzystaniu z wód zachodniej części Zalewu Wiślanego (poza proponowaną już wcześniej strefą ciszy o powierzchni 15 km2, głównie w rejonie gminy Nowy Dwór Gdański, dodatkowo sugeruje ograniczenia w poruszaniu się w sąsiedztwie szuwarów w rejonie gmin Nowy Dwór Gdański i Sztutowo) – piszą urzędnicy.
– Takie rozwiązania są przecież sprzeczne z głównymi celami planowanej drogi wodnej, do których należy m.in. rozwój funkcji turystyczno-rekreacyjnej powiązany z rozwojem portów, przystani i marin nad Zalewem Wiślanym – komentuje marszałek Mieczysław Struk. – To pogłębi konflikty społeczne m.in z lokalnymi rybakami i środowiskiem żeglarskim, na które zwracaliśmy uwagę już w poprzednim stanowisku zarządu. Jesteśmy zdumieni, że już „odtrąbiono" sukces przekopu, już hucznie ogłoszono początek budowy, a nadal nikt nie chce słyszeć, a już tym bardziej dyskutować o szczegółach inwestycji. I to, jak się okazuje, nie tylko z nami. Bowiem z treści aneksu wynika, że również RDOŚ w Gdańsku miała pytania i zastrzeżenia – dodaje Marszałek.
Zarząd Województwa Pomorskiego podkreśla również, że inwestycja nie wpisuje się w Strategię Rozwoju Województwa Pomorskiego 2020 ani plan zagospodarowania przestrzennego województwa pomorskiego 2030 czy Regionalny Program Strategiczny w zakresie transportu „Mobilne Pomorze" z 2013 roku.
Konsultacje w sprawie najnowszej dokumentacji oddziaływania przekopu na środowisko zakończyły się 3 listopada. Uwagi, poza Zarządem Województwa Pomorskiego, zgłosiło siedem innych instytucji i firm, wśród nich burmistrz Krynicy Morskiej, Stowarzyszenie Eko-Unia oraz osoby prywatne. - Będziemy wszystkie uwagi analizować, musimy się do nich odnieść. Na razie trudno powiedzieć, kiedy zostanie wydana decyzja środowiskowa. Na pewno stanie się najszybciej, jak to możliwe - powiedziała nam dzisiaj Justyna Januszewicz, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie.
oprac. RG