Sondaż portElu
Jaka zmiana jest konieczna w pierwszej kolejności w elbląskiej komunikacji miejskiej?
zmiana cen biletów | 18.0% |
zwiększenie liczby kursów autobusów | 20.9% |
utworzenie nowych linii autobusowych | 14.6% |
wprowadzenie możliwości płacenia kartą w autobusach | 22.1% |
zmiana taboru autobusowego | 17.6% |
inna | 6.7% |
Liczba głosów: 765. Sondaż został zakończony.
Prawdopodobnie w czwartym kwartale tego roku zostanie ogłoszony przetarg na nowych przewoźników obsługujących linie autobusowe w Elblągu. Będzie to okazja to wprowadzenia poważnych zmian w elbląskiej komunikacji. Czy jednak takie zmiany są potrzebne i czy ZKM powinien je wprowadzić? Zapraszamy do dyskusji.
Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez elbląski Zarząd Komunikacji Miejskiej w marcu ubiegłego roku miejskie autobusy przewożą w dni powszednie ok. 25 tys. osób , w soboty – 12 tys., w niedziele – 7,2 tys. osób. Czy to dużo czy mało? Najbardziej popularną linią autobusową jest „siódemka” łącząca dworzec PKP ze szpitalem wojewódzkim i dzielnicą „Nad Jarem”. Do autobusów obsługujących linię nr 7 wsiada odpowiednio 4 tys. osób w dni powszednie, 2,5 tys. w soboty i 1,5 tys. w niedzielę.
„Należy podkreślić, że od kilkunastu lat utrzymuje się trend spadkowy popytu na usługi przewozowe komunikacją miejską. W elbląskiej komunikacji liczba pasażerów maleje rocznie średnio od 3 do 5 procent” - możemy przeczytać w analizie podsumowującej wyniki ubiegłorocznego badania. Co należy zrobić, żeby elblążanie bardziej chętnie korzystali z usług miejskiej komunikacji?
- Oczekiwania elblążan są od dawna oczywiste. Komfort jazdy (klimatyzowane pojazdy), ekologiczne autobusy oraz niezawodne tramwaje. Do tego będziemy zmierzać. Analiza możliwości i oczekiwań mieszkańców. Na pewno trzeba rozwiązać problem dojazdu autobusami do Szpitala Miejskiego oraz CRW Dolinka. Od dawna o tym mówią mieszkańcy. To praca dla analityków i planistów specjalizujących się w komunikacji miejskiej. Powinni wypracować koncepcje i przedstawić do dyskusji – pisze Marek Osik, radny Rady Miejskiej w Elblągu.
Jakie są inne potrzeby? Czy ZKM zmieni po rozstrzygnięciu przetargu rozkłady jazdy? Wprowadzi takt (odjazdy autobusów w stałych odstępach czasu np. co 10 minut, co godzinę)? Zwiększy ilość kursów autobusów na poszczególnych liniach?
- Jest to rozważane, jednak jest zbyt wcześnie aby mówić o szczegółach. Na pewno będziemy dążyć do tego aby wymagania wobec przyszłych operatorów i ich autobusów były na wyższym poziomie. Aby pojazdy którymi będą podróżować elblążanie były nowoczesne, wygodne i bezpieczne – wyjaśnia Michał Górecki, rzecznik prasowy elbląskiego ZKM.
Pozostaje jeszcze kwestia ceny biletów autobusowych i co za tym idzie kwoty dofinansowania komunikacji miejskiej przez budżet miasta. Na bezpłatną komunikację nie ma co liczyć (chociaż np. estońskiemu Tallinowi, większemu od Elbląga blisko czterokrotnie się udało). Wprowadzenie obecnych cen biletów odbyło się w atmosferze przygotowań do wyborów samorządowych. Wówczas prezydent Elbląga Witold Wróblewski miał swoją koncepcję obniżek cen biletów, jednak ówczesny klub radnych Prawa i Sprawiedliwości miał bezwzględną większość w Radzie Miejskiej i przeforsował swoją propozycję. Nowy przetarg może (ale nie musi) wymusić zmianę cen biletów komunikacji miejskiej.
- Mimo wszystko ceny biletów są zaletą elbląskiej komunikacji. Bilety powinny zachęcać do korzystania. Może należałoby zróżnicować ceny w strefach czasowych. W godzinach szczytu zmniejszyć zachęcając do korzystania przez całe rodziny – proponuje Marek Osik, który jednak przyznaje, że z komunikacji miejskiej nie korzysta, ponieważ woli chodzi pieszo. W swoich wypowiedziach opiera się na opiniach elblążan.
Niewykorzystaną szansą jest też Elbląska Karta Miejska. ZKM wydał 50 tys. kart, w tym 7 tys. na okaziciela. Ułatwia podróżowanie pasażerom, ale niestety nie daje ZKM pełnej informacji o "pasażerskich potokach". Wszystko dlatego, że radni kilka lat temu zmienili regulamin, zwalniając elblążan posiadających bilety okresowe od obowiązku każdorazowego "odbijania" karty przy wsiadaniu i wysiadaniu.
Ciekawa jest też kwestia sposobu opłacenia przejazdu. Płacic można u kierowcy, EKM – ką, za pośrednictwem aplikacji internetowych. Tymczasem nadal nie jest możliwa jedna z prostszych możliwości za pomocą „karty do bankomatu”, którą mają niemal wszyscy. Do przemyślenia jest też sprawa reklamy i zachęcenia mieszkańców, aby chociaż od czasu do czasu przesiedli się z samochodów do autobusów i tramwajów.
„Należy podkreślić, że od kilkunastu lat utrzymuje się trend spadkowy popytu na usługi przewozowe komunikacją miejską. W elbląskiej komunikacji liczba pasażerów maleje rocznie średnio od 3 do 5 procent” - możemy przeczytać w analizie podsumowującej wyniki ubiegłorocznego badania. Co należy zrobić, żeby elblążanie bardziej chętnie korzystali z usług miejskiej komunikacji?
- Oczekiwania elblążan są od dawna oczywiste. Komfort jazdy (klimatyzowane pojazdy), ekologiczne autobusy oraz niezawodne tramwaje. Do tego będziemy zmierzać. Analiza możliwości i oczekiwań mieszkańców. Na pewno trzeba rozwiązać problem dojazdu autobusami do Szpitala Miejskiego oraz CRW Dolinka. Od dawna o tym mówią mieszkańcy. To praca dla analityków i planistów specjalizujących się w komunikacji miejskiej. Powinni wypracować koncepcje i przedstawić do dyskusji – pisze Marek Osik, radny Rady Miejskiej w Elblągu.
Jakie są inne potrzeby? Czy ZKM zmieni po rozstrzygnięciu przetargu rozkłady jazdy? Wprowadzi takt (odjazdy autobusów w stałych odstępach czasu np. co 10 minut, co godzinę)? Zwiększy ilość kursów autobusów na poszczególnych liniach?
- Jest to rozważane, jednak jest zbyt wcześnie aby mówić o szczegółach. Na pewno będziemy dążyć do tego aby wymagania wobec przyszłych operatorów i ich autobusów były na wyższym poziomie. Aby pojazdy którymi będą podróżować elblążanie były nowoczesne, wygodne i bezpieczne – wyjaśnia Michał Górecki, rzecznik prasowy elbląskiego ZKM.
Pozostaje jeszcze kwestia ceny biletów autobusowych i co za tym idzie kwoty dofinansowania komunikacji miejskiej przez budżet miasta. Na bezpłatną komunikację nie ma co liczyć (chociaż np. estońskiemu Tallinowi, większemu od Elbląga blisko czterokrotnie się udało). Wprowadzenie obecnych cen biletów odbyło się w atmosferze przygotowań do wyborów samorządowych. Wówczas prezydent Elbląga Witold Wróblewski miał swoją koncepcję obniżek cen biletów, jednak ówczesny klub radnych Prawa i Sprawiedliwości miał bezwzględną większość w Radzie Miejskiej i przeforsował swoją propozycję. Nowy przetarg może (ale nie musi) wymusić zmianę cen biletów komunikacji miejskiej.
- Mimo wszystko ceny biletów są zaletą elbląskiej komunikacji. Bilety powinny zachęcać do korzystania. Może należałoby zróżnicować ceny w strefach czasowych. W godzinach szczytu zmniejszyć zachęcając do korzystania przez całe rodziny – proponuje Marek Osik, który jednak przyznaje, że z komunikacji miejskiej nie korzysta, ponieważ woli chodzi pieszo. W swoich wypowiedziach opiera się na opiniach elblążan.
Niewykorzystaną szansą jest też Elbląska Karta Miejska. ZKM wydał 50 tys. kart, w tym 7 tys. na okaziciela. Ułatwia podróżowanie pasażerom, ale niestety nie daje ZKM pełnej informacji o "pasażerskich potokach". Wszystko dlatego, że radni kilka lat temu zmienili regulamin, zwalniając elblążan posiadających bilety okresowe od obowiązku każdorazowego "odbijania" karty przy wsiadaniu i wysiadaniu.
Ciekawa jest też kwestia sposobu opłacenia przejazdu. Płacic można u kierowcy, EKM – ką, za pośrednictwem aplikacji internetowych. Tymczasem nadal nie jest możliwa jedna z prostszych możliwości za pomocą „karty do bankomatu”, którą mają niemal wszyscy. Do przemyślenia jest też sprawa reklamy i zachęcenia mieszkańców, aby chociaż od czasu do czasu przesiedli się z samochodów do autobusów i tramwajów.
Zachęcamy do dyskusji o elbląskiej komunikacji i zgłaszania kolejnych, Waszym zdaniem, ważnych tematów dla miasta. I udziału w sondzie na temat elbląskiej komunikacji miejskiej.
SM