Skoro spółka miejsca popełniła tak rażący błąd, zresztą kluczowy dla jej istnienia, to z automatu wszystkie decyzyjne osoby wywalić na bruk, bo tak to się odbywa w normalnych firmach. Poza tym, za rok prezydent ogłosi, że spółka jest nierentowna i musi dołożyć z naszych pieniędzy. Nic tylko być urzędnikiem, nic nie robię i nie za moje. Każdy bezmózg może być dyrektorem w samorządzie. Widać wyraźnie, że po zlikwidowaniu i pozamykaniu wszystkiego co się dało, Wróblewski bierze się za spółki miejskie :)