UWAGA!

Obrona Autora

Tekst naszego czytelnika Mirosława Floryńskiego „Coraz więcej pustostanów” w rubryce Teraz Ja wywołał burzę komentarzy, w sporej części nieprzychylnych, opierających się na tezie, że wymieniane przez Autora pustostany to własność prywatna i władze Elbląga nic do tego nie mają. Przyjęcie tej tezy może jednak oznaczać, że Elbląg jeszcze przez długie lata będzie sytuowany w dziesiątce najbrzydszych polskich miast.

Przyjmując, że główną osią komunikacyjną miasta dla zmotoryzowanego turysty jest oś Hetmańska, 12 Lutego, Płk. Dąbka i obraz Elbląga, jaki zachowuje turysta, to obraz tych ulic i ich najbliższego sąsiedztwa, zastanówmy się, jaki to obraz (nieco inaczej pisał o tym także M. Floryński).
       Przyzwoita ul. Hetmańska, na której, zwłaszcza po jej prawej stronie, widać, że w Elblągu trochę się jednak buduje. Za chwilę jednak, jeśli nieco zboczy w ul. Grota Roweckiego, nawet już po jej remoncie, zauważy duży, pozarastany chwastami i drzewami „nieużytek” przy ul. 3 Maja, a kawałek dalej – po kinie Syrena. Wielkość drzew przy 3 Maja świadczy o tym, że plac ten jest w takim stanie jeszcze od ubiegłego wieku.
       Turysta wraca na ul. 12 Lutego i mija „pawilony” po lewej stronie. Taki widok może nie zdziwiłby go w jakieś małej, wiejskiej gminie, ale w centrum stutrzydziestotysięcznego miasta? Jedzie jednak dalej i mija, patrząc w lewo, niemal takie same „pawilony” przy ul. Nowowiejskiej. Potem przyzwoity kawałek ul. Płk. Dąbka, ale za chwilę – targowisko. Turysta się dziwi, bo wie, że jest jeszcze w centrum miasta – widzi przecież przed sobą Zawadę, osiedle Nad Jarem i Modrzewinę.
       Piszę to trochę w obronie Mirosława Floryńskiego, trochę przeciw tym wszystkim oburzonym faktem znalezienia się Elbląga w niechlubnym rankingu. Chociaż sam uważam, że jest to ocena niesprawiedliwa, myślę jednocześnie, że nie jest ona całkiem bezpodstawna.
       Ale piszę to przede wszystkim po to, by postawić pytanie: Na ile fakt, że coś jest własnością prywatną, zwalnia gospodarza miasta, a więc władze samorządowe, z odpowiedzialności za skutki dla miasta, jakie powoduje działanie czy też zaniechanie działań przez jej właściciela?
      
       Centrum w cenie
      
W 1945 r. pierwsi powojenni osadnicy zastanawiali się, gdzie jest centrum Elbląga. Po ponad 60 latach to pytanie jest wciąż aktualne, męczy zarówno elblążan, jak i władze, które miotają się między różnymi koncepcjami. Niedawno, podczas prezentacji projektu budowy galerii handlowej Porto 55 u zbiegu ulic Nowowiejskiej i Królewieckiej przedstawiciele ratusza przekonywali oponentów głównie argumentem o centrotwórczym charakterze tej inwestycji. A więc potwierdza to sposób myślenia naszego turysty ze wstępu.
       Jak jednak pogodzić centrotwórcze Porto 55 z „pawilonami”, zagajnikiem przy 3 Maja i targowiskiem przy Płk. Dąbka?
       Projektanci Porto stawali już na głowie, chcąc pogodzić swą galerię z budynkiem, w którym mieści się sklep Biedronka. Bo mylą się ci autorzy komentarzy do tekstu Mirosława Floryńskiego, którzy piszą, że Autor niepotrzebnie „bije pianę” o pawilony przy Nowowiejskiej. Zacznie się budowa Porto i pawilony znikną. Nie znikną. Biedronka też nie zniknie. Porto zostanie „przyklejone” do Biedronki, bo nic więcej inwestorowi nie udało się zrobić. Z ul. Płk. Dąbka Biedronki nie będzie widać, ale z drugiej strony, z ronda Compiegne widok może być dość pocieszny. Galeria Porto 55 mogłaby być większa, ale będzie tylko taka, na ile pozwala istnienie Biedronki.
      
       Odwaga też
      
Do czego zmierzam? A no do tego, że sprawowanie władzy wymaga odwagi, by podejmować decyzje niepopularne. Można to sobie trochę ułatwić, prezentując swe propozycje i argumenty elblążanom, próbując ich przekonać, i poddając pomysły władzy konsultacjom społecznym. Odpowiedzialność i odwaga pozostanie jednak obowiązkiem władzy.
       A konkretnie. Należy wskazać tereny strategiczne dla miasta i ich nie sprzedawać (mimo, że mogą się pojawić zarzuty uszczuplenia miejskiego budżetu).
       Należy podejmować negocjacje z właścicielami i w razie konieczności kupować od nich tereny, które są niezbędne miastu, by realizować przyjęte strategie (choć mogą się pojawić zarzuty szastania miejskimi pieniędzmi). Niestety, w przypadku Porto 55 i Biedronki jest już na to chyba za późno. A przecież istotą własności prywatnej jest to, że może zmienić właściciela – wszystko jest kwestią ceny.
       Należy przenieść targowisko miejskie z ul. Płk. Dąbka, choć z pewnością pojawią się głosy oburzonych i niezadowolonych. Będzie ich tym mniej, im lepszą znajdzie się dla targowiska lokalizację i skomunikuje je z miastem. Itd.
       Takie decyzje są trudniejsze i mogą budzić większy opór społeczny niż inwestycje na Modrzewinie czy Wyspie Spichrzów, ale dopóki widziane prze turystę „oazy sielskości” nie znikną z centrum Elbląga, Elbląg nie zniknie z rankingu najbrzydszych polskich miast. Bo trudno będzie przekonać głosujących, by przy ocenie urody miasta nie brali pod uwagę terenów i działek należących do prywatnych właścicieli.
       W tym sensie Mirosław Floryński ma rację.
      
      
      
Piotr Derlukiewicz

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Człowieku o czym Ty piszesz? Byles kiedykolwiek w jakims wiekszym miescie od Elblaga? I nie sugeruj sie jakims niewiadomo skad wzietym rankingiem z wp. pl!!!
  • oczywiście, byłem w Jegłowniku
  • To, co napisał autor tego artykułu to pikuś w porównaniu z tym, co władze Elbląga planują zrobić na Starym Mieście. Jeżeli myślicie, że powstanie tzw. „ ogródka archeologicznego” , które zablokuje odbudowę całego kwartału Starówki jest ich najgłupszym pomysłem to jesteście w poważnym błędzie! Obecnie przygotowywana jest realizacja przebudowy nabrzeży rzeki Elbląg na Starym Mieście. Obecne władze Elbląga nie maja zamiaru odbudować przedwojennej przepięknej zabudowy nadrzecznej, co już jest zbrodnią. Jednak dokonanie przebudowy nabrzeży jak zwykle bez konsultacji społecznych, może uniemożliwić zabudowę nadrzeczna na długie lata! Radziłbym szanownej redakcji podrążyć ten temat oby nie było za późno!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    kolejny malkontent(2009-11-26)
  • Przed 1945 r. jednym z centrów miasta był niewątpliwie Plac Fryderyka Wilhelma, czyli obecny Plac Słowiański. Wokół stały m. in. tak istotne gmachy użyteczności publicznej jak: Poczta, Resursa Mieszczańska Humanitas, Hotel "Dwór Królewski", Bank Rzeszy, Prezydium Policji i Ratusz, Powiatowa Kasa Oszczędności, Hotel Berlin oraz Izba Handlowa i Przemysłowa (nie mówiąc o znakomitej cukierni "Maurizzio"). Centrum ozdobione było Wielkim Ogrodem Zabaw (dzisiaj Plac Wolności) i Parkiem "Humanitas", dzisiaj Park Planty. W tym szeroko pojetym centrum trzy imponujące pomniki - Hermanna Balka, Kajzera Wilhelma I i poległych w wojnie 1870/71.Plac był doskonale skomunikowany ze Starym Miastem - stąd rozpoczynała się ul. Kowalska - jako ciąg pieszy, samochodowy i linia tramwajowa - do dawnego centrum Elbląga - ulicy Stary Rynek. I tak można jeszcze dalej. Myślano już przed 1945 r. o drugim wielkim centrum - tj. o dzisiejszej łące, znajdującej się między ul. Wojska Polskiego, Zeromskiego i Mickiewicza. .. .. .
  • Do zarzutów braku dbałości o wygląd miasta należy jeszcze dorzucić zabytkowe budynki przy ul. Żeromskiego. O ile budynek po zakładach mięsnych będący we władaniu właścicieli hipermarketu wygląda jako tako, to budynek będący własnością Gminy Elbląg to obraz nędzy i rozpaczy a znajduje się on w zasięgu wzroku wszystkich którzy zmierzają w kierunku centrum, dworców, Zatorza itp. Prezydent ma w swojej gestii przepisy zmuszające właścicieli do zachowania odpowiedniego stanu technicznego jak i estetycznego. Warto pamiętać, że opisane przeze mnie budynki są częścią historii Naszego miasta. Zgadzam się z autorami publikacji, że jak cię widzą tako tobie piszą - to, że jakiś obiekt jest własnością prywatną nie oznacza, że wolność Tomku w swoim domku.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    seniorek(2009-11-26)
  • Było i się zbyło. Ruskie wysadzili w powietrze. Jestem za budową repliki Osady Truso ale przeciwnikiem robienia z Elbląga repliki Elbing 1939r.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Czerwony(2009-11-26)
  • panie Edwardzie seniorku, piszemy wolnoć a nie wolność Tomku w swoim domku
  • "Należy przenieść targowisko miejskie z ul. Płk. Dąbka,.... im lepszą znajdzie się dla targowiska lokalizację i skomunikuje je z miastem." A gdzie Pan był jak stawiano markiety itp obiekty w centrum miasta, dlaczego władze Sopotu umiały rozwiązać problem wyglądu targowisk miejskich budując naprawdę efektownie wyglądające hale a nie maxi-baraki typu "markiet". Należy w końcu powiedzieć że targowiska to źródło dochodu kilku milionów zł z tytułu opłat targowych i opłat za grunt dla UM. Po drugie to miejsca pracy dla ok tysiąca osób. Dlatego zamiast przenoszenia należy pomóc w zmianie wyglądu bo jest to jedyne polskie miejsce do handlu w mieście na otwartym terenie. Tylko idiota zabija kurę znosząca złote jajka albo jak nie wiadomo o co chodzi to ..... . Artykuł wpisuje się w treść nowelizacji planu zagospodarowania gdzie proponuje się kolejne 8 nowych obiektów handlowych o powierzchni sprzedaży powyżej 2000 m2.( www.mbu.umelblag.pl A kuriozum pomysłów jest "budowa tunelu w ciągu ul. Piłsudskiego pod ul. Płk. Dąbka i Robotniczą dla stworzenia możliwości budowy centrum handlowo – usługowego" za pieniądze podatników a następnie sprzedaż terenu na raty dla jakieś sieci handlowej. Artykuł Pana to nic innego jak kolejna nagonka w celu likwidacji targowiska "bo jest kupiec a kadencja się kończy".
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    polonus(2009-11-26)
  • Jak dochody na mieszkańca Elbląga wyniosą 5 tys miesięcznie, tak jak w Sopocie, to nie będzie problemu z wyglądem targowiska. Kupcy i rolnicy, mając kilka razy większe dochody niż obecnie, z pewnością zapewnią wystawny wygląd swoich stoisk. A targowisko musi być tam gdzie mieszkańcy. I od wieków było w centrum wszystkich miast. Nie będzie też problemów z pustostanami w centrum, bo do 2 w nocy każda knajpka będzie miała pełno gości. A nie tak jak obecnie o 8 wieczorem, nawet w dni świąteczne - ulice i knajpki są PUSTE. Zróbmy tylko coś, żeby dochody u nas były zbliżone do sopockich. Nie budujmy kolejnych pomników głupoty typu port, przekop, ekologiczny statek, kosmodrom czy modrzewina. Podstawowy problem, to znalezienie kogoś, kto nie będzie bał się spotkać z ludźmi mającymi pieniądze i chcącymi inwestować. I miał dość siły, żeby przetrwać niezagryziony przez Elbląząn w atmosferze - "no musiał brać wziątki".
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    sceptyk(2009-11-26)
  • Niestety autor ma rację. Wygląd pawilonów na 12-lutego a w szczególności tych na ul. Nowowiejskiej woła o pomste do nieba. Pazerny ratusz posprzedawał je jako lokale użytkowe - ludziom, którzy nie mają ani pięniędzy ani pojęcia co z tym zrobić - i jak to wygląda. Każdy właściciel robi co chce - okna wymienia po swojemu. oklada elewację czym chce, robi sobie schodki i inne pierdoły przy swoim lokalu i jak to wygląda WIOCHA!!!!! Zachowuja sie tak jakby kazdy mial swoj oddzielny pawilon a przeciez to jest kompleks - zapraszam na ul. Nowowiejksą 3 - pawilon handlowy ???? Dziadostwo. A ja się pytam gdzie sa służby nadzoru architektonicznego ktore by pokazały im że samowola w tym przypadku nie jest tolerowana!!! Zachwycamy sie pieknymi budynkami w Szwajcarii, Niemczech, Belgii, Włoszech, Szwecji - starymi, które zostały wyremontowane i są piękne. A u nas????? Wystarczy popatrzec co robią właściciele w budynkach na Browarnej Chopina, Kopernika Sklodowskiej Moniuszki Fałata Cicha Krolewiecka Grunwaldzka albo przy Malborskiej Zatorzu Ogrodowej Zeromskiego Mickiewicza Bema???? Każdy wstawia sobie okna jakie chce bez zachowania starego podzialu, gabarytow wszedzie panuje moda na pcv - nikt nie pyta sie o zgode - niszczy elewacje, anteny montuje gdzie chce okablowuja budynki.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    wkur....ny(2009-11-26)
  • W calym miescie obowiązuje jeden typ drzwi do budynkow - STALOWE CIEZKIE JAK DO BUNKROW - wstawiane sa w miejsce starych - czasem drzwi z ozdobami snycerskimi - a te stare drzwi gdzie trafiaja - do pieca!!!! A wszystko w imie niepojetej oszczednosci doprowadzonej juz do absurdu. I nasz miasto z dnia na dzien robi sie szpetne - i my mamy pretensje ze nas tak traktuja w rankingach. .. .Sami przykladamy reke do tego. Wiec sie nie dziwmy. Brzydota i tandeta wylazi na kazdym kroku. Czas byloby wreszcie z tym skonczyc. Wydziale Architektury - do roboty.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    ten sam wkur...ny(2009-11-26)
  • seniorek - zgadza się, że dawny hotel "Der Stadt Elbing" (w czasie wojny komendantura Wehrmachtu) wygląda fatalnie. Wiele jest w Elblągu takich budynków, gdzie aż się prosi o parę worków cementu i trochę farby. Takie budynki tworzą wizerunek miasta - jego cechy rozpoznawcze, zwłaszcza dla osób, które są tu np. przejazdem. Hotel "Der Stadt Elbing" zwany był przed wojną "Ochse-Tempel", albo "Bullen-Tempel" (Świątynia Wołów lub Bycza Świątynia), gdyż cieszył się popularnością wśród okolicznych chłopów (i nietylko), którzy odstawiali do rzeźni miejskiej (Schlachthof) trzodę, czy rogaciznę, a następnie niekiedy balowali. .. .. To bardzo dziwne - ostatnio wpisano do rejestru zabytków d. SP-3 (Jahn-Schule), dzisiaj Gimnazjum Nr 5 - obiekt z 1929 r. , a piękną i majestatyczną wieżę wodną w Zakładach Mięsnych z końca XIX w. rozwalono 6 lat temu!!!! Z drugiej strony to też trochę dziwne, że promocja miasta nie przewiduje (oczywiście w uzgodnieniu z jakimś prywatnym inwestorem) nadania jakiemuś nowemu hotelowi nazwy "Hotel Miasto Elbląg", czy po prostu "Hotel Elbląg". Tak jest np. w Gorzowie, a hotel Olsztyn jest np. w Królewcu. Z tymi BLACHO-DRZWIAMI to również prawda. Niszczy się stare, poniemieckie drzwi o wykwintnej nieraz snycerce drzewnej, a montuje się drzwi podobne do tych, które Niemcy na strychach montowali na wypadek pożaru, czy jakiegoś innego kataklizmu.
Reklama