NASZ RYNEK to jeden z największych "zakładów pracy" w Elblągu - zapewne "zatrudnia" w tygodniu tam tyle ludzi, ilu pracuje we wszystkich marketach w Elblągu razem wziętych. Tym bardziej ludzi, którzy walczą o przetrwanie, lub nie mieliby szansy znaleźć pracy w korporacji. Do tego jest to chyab jedyne miejsce w Elblągu, gdzie można kupić całą masę ŚWIEŻYCH, LOKALNYCH warzyw i owoców. Nie ufam tzw. władzy (to dla kogo ona jest niby?) - jak coś złego chcecie zrobić z tym rynkiem - to popłyniecie, nie tylko "politycznie"