UWAGA!

NIK potwierdza

Najwyższa Izba Kontroli potwierdza, że elbląski urząd pracy nie zadbał należycie o 500 bezrobotnych, których za pieniądze z Krajowego Urzędu Pracy przeszkolono do pracy w Stoczni Elbląskiej.

Z prośbą o kontrolę zwrócił się do Najwyższej Izby Kontroli elbląski zarząd regionu Solidarności ponad pół roku temu, po tym, jak okazało się, że niewiele z 500 osób, które Powiatowy Urząd Pracy przeszkolił na potrzeby Stoczni Elbląskiej, znalazło tam zatrudnienie.
     W piśmie na temat wyników kontroli dyrektor departamentu pracy NIK Marek Zająkała informuje, że słuszny jest zarzut Solidarności, iż urząd pracy zaniedbał spisania z przyszłym pracodawcą umowy, która zagwarantowałaby pracę przeszkolonym bezrobotnym.
     Zdaniem NIK, winę za brak powodzenia przedsięwzięcia ponosi także m.in. długotrwała procedura związana z samym szkoleniem oraz to, że organizator szkolenia - warsztaty szkolne Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 - nie zadbały o to, by bezrobotni mogli odbyć w stoczni praktyki.
     W ocenie Izby, Powiatowy Urząd Pracy w Elblągu poczynił również za mało starań, by zadbać o to, aby osoby, które nie znalazły pracy w stoczni, znalazły ją gdzie indziej.
AJ

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Jestem bardzo ciekawy, czy z powodu tych oczywistych błędów ktokolwiek poniesie jakąś odpowiedzialność ?. Zresztą jedna z tych kierowniczek już szybciutko znalazła sobie nową pracę - podobno w (sic!) ... Sądzie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    kierowca bombowca(2003-03-03)
  • Do kierowcy Masz rację i to stanowisko Dyrektorskie. Ciekawe co tam teraz spaptrze??????
  • Należy zauważyć, że po raz kolejny Solidarność w osobie Pana Mirka Kozłowskiego wykazuje bardzo wysoką czujność (tu gratulacje) jeśli chodzi o obronę interesu pracowników (w tym wypadku niestety - przez niedbalstwo urzędników, przez których "łapy" przechodziły pieniadze - bezrobotnych). Pieniadze były nawet duże, cel również tylko że ludzie dalej nie mają pracy. Za wnioskiem do NIK powinien pójść wniosek do prokuratury!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    ?Zdziwiony?(2003-03-03)
  • To w Krajowym Urzedzie Pracy nikt wczesniej nie pomyslal, ze Stocznia Elblaska nie posiada 500 stanowisk pracy?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Alicja(2003-03-03)
  • Kontrola NIK przydalaby sie w Elblaskim UM, tam dopiero "prywata" na sprzecie kupowanym za nasze podatki.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    stszeszciem siem(2003-03-04)
  • U góry robią legalny "przewał" nikt nie odpowiada, na dole robią legalny "przewał" nikt nie odpowiada. Polska to bardzo dziwny kraj.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Zantyr(2003-03-04)
  • kończę obecnie studia, gdy muszę nieraz coś załatwić w jakimś urzędzie to bardzo się dziwię jak to możliwe że w kraju w którym jest tak duże berobocie tylu ludzi z miernymi kwalifikacjami zajmuje odpowiedzialne stanowiska, w szczególności dotyczy to UP w Elblągu gdzie niejednokrotnie byłem źle obsłużony.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    poszkodowany(2003-03-05)
  • Poszkodowany: i tak jestes szczesciarz, ze nie masz do czynienia z ta sama instytucja w Pasleku.
  • zapytajcie ludzi którzy tę pracę otrzymali co sądzą na temat " gwiazdora" tv VECTRA p. Mirusia K. bo tak się chwalił ile to on nie pozałatwiał , a w jakich warunkach pracowali ludzie w elbląskiej stoczni
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    mieszkaniec(2003-03-05)
  • branza stoczniowa jest nierentowna. konkurencyjnosc polskich stoczni w stosunku do stoczni japonskich czy koreanskich jest niska. Po upadku stoczni szczecinskiej wiosna 2002 banki wycofuja sie z kredytowania produkcji statkow. W ten sposob np. grupa stoczni gdynia w drugim polroczu 2002 zostala pozbawiona kapitalu w wysokosci ok. 700 mln PLN. Szkolenia byly przeprowadzane bodajze na przelomie 2001/2002 (czy troche wczesniej? bo nie pamietam?). Pierwsze przeslanki powaznego kryzysu branzy okretowej widac juz bylo w 2000/2001 roku. Dlaczego zatem w tak iej sytuacji grupa stoczni gdynia zainwestowala w Elblag? Po co? Zeby wygenerowac dodatkowe koszty? Koszty przeciez musi redukowac, bo inaczej "pojdzie na dno". A moze byla to jakas gra kosztami i wyprowadzanie cashu z jednej spolki do drugiej. Obecnie w prokuraturze gdynskiej prowadzone jest postepowanie w sprawie podejrzenia popelnienia przestepstw gospodarczych w stoczni gdynia (m. in. kreatywna ksiegowosc, konta w szwajcarii). Mozna by wiele o tym mowic. Wczoraj rzad zaproponowal, aby posiadane przez skarb panstwa wszystkie akcje we wszystkich polskich stoczniach przekazac do Agencji Rozwoju Przemyslu a ta z kolei po ok. 2-3 latach mialaby utworzyc nowy podmiot zarzadzajacy calym przemyslem stoczniowym, ktory nastepnie zostalby sprzedany jakiemus inwestorowi. Troche to przypomina z jednej strony takie "ubranzowione" neo-NFI a z drugiej konsolidacja stoczni pod berlem panstwa (podobnie jak ostatnio w gornictwie) wzbudza powazne obawy: czy nie beda to takie dwa (renacjonalizowane gornictwo i stocznie) betonowe buty, ktore pociagna juz zupelnie nasza gospodarke na dno?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    grajdołek(2003-03-06)
  • zeby nie byc goloslownym do tego, co tu pod koniec powiedzialem, chce dodac, ze juz ministerstwo gospodarki sugeruje, ze zasili kapitalowo ten podmiot wygenerowany z ARP np. czescia posiadanych przez skarb panstwa akcjami Telekomunikacji Polskiej SA (ok. 100 mln PLN). Za chwile trzeba bedzie przestac dzwonic albo przepisac sie do jakiegos innego operatora np. jednej z sieci telefonii komorkowej, ktora "grupa trzymajaca wladze" zgodzilaby sie sprzedac jednemu biznesmenowi. Z kolei ow biznesmen mialby pieniadze na zakup tej firmy za sprzedane wczesniej swoje akcje pewnej telewizji, ktorej jest wlascicielem. Z kolei nabywca telewizji - pewien holding medialny, dostalby zgode na jej zakup pod warunkiem skorzystania z uslugi doradczo - konsultingowej pewnej firmy za bagatela 17,5 mln $.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    grajdołek(2003-03-06)
Reklama