Radni z komisji gospodarczej są przeciwni pomysłowi budowy na Modrzewinie centrum motosportowego. - Lepszą lokalizacją jest Terkawka – argumentował Janusz Hajdukowski, przewodniczący komisji. - Na własnej skórze przekonałem się, jak miasto traktuje inwestorów – stwierdził Łukasz Lasota, który chciał takie centrum zbudować.
O pomyśle budowy centrum motosportowego na Modrzewinie pisaliśmy pod koniec sierpnia. Wtedy też prezentację zamierzeń inwestora otrzymali elbląscy radni, którzy dzisiaj mieli o tym dyskutować na posiedzeniu komisji gospodarki miasta. Projekt uchwały, przygotowany przez miejskich urzędników, przewiduje że miasto wydzierżawi prawie 24 hektary gruntów na Modrzewinie (na wysokości ul. Kwiatkowskiego) na 10 lat, by spółka Adrenalina, założona m.in. przez Łukasza Lasotę, współwłaściciela firmy Lira, mogła tutaj zbudować centrum sportów motorowych z prawdziwego zdarzenia. O tym, że potrafi organizować profesjonalne zawody, elblążanie przekonali się wiosną, kiedy to na Modrzewinie odbyły się pierwsze w historii Elbląga wyścigi motocrossowe w wersji enduro.
- Tereny, które mają być oddane w dzierżawę są uzbrojone. Jak zostanie wybudowany przekop Mierzei, to będą one miastu bezwzględnie niezbędne. Jesteśmy za tym, byście takie centrum motosportowe robili, ale nie w tym miejscu, czyli blisko strefy ekonomicznej i osiedla mieszkaniowego. Lepszą lokalizacją jest Terkawka – argumentował Janusz Hajdukowski, przewodniczący komisji i radny PiS.
- Ten teren jest dzisiaj w planie zagospodarowania przestrzennego przeznaczony pod działalność rekreacyjną i sportową – bronił pomysłu Sławomir Skorupa, dyrektor Departamentu Nieruchomości i Geodezji.
- Szukaliśmy innych lokalizacji, ale ta jest najlepsza. Teren na Modrzewinie i tak wymaga inwestycji, wielu nakładów. Na innym terenie, np. na Terkawce, nie jestem tej inwestycji w stanie zrealizować właśnie ze względów kosztowych. A jeśli chodzi o hałas, to czy dzisiaj komuś przeszkadza hałas motorów, które jeżdżą tam na dziko? - odpowiadał radnym Łukasz Lasota, prezes spółki Adrenalina, która chce na Modrzewinie zbudować centrum motosportowe. - Nasza spółka jest klubem sportowym, o charakterze ogólnopolskim, mamy około 20 mistrzów Polski. Cała idea budowy centrum powstała z mojego hobby, większość sfinansuje z własnych środków. Teraz widzę, że jak pojawi się przedsiębiorca, który chce coś zrobić w mieście, to napotyka wiele problemów.
- Nie odrzucamy pana pomysłu. Po prostu czekamy na więcej konkretów. Skoro rozmowy z IKS Atak na temat zagospodarowania hotelu przy Brzeskiej przed podjęciem decyzji trwały wiele miesięcy, to powinniśmy w tym wypadku stosować te same standardy – odpowiedział Piotr Derlukiewicz, radny PO.
Radna Maria Kosecka zaproponowała, by projekt uchwały w tej sprawie przenieść na kolejne obrady, by bardziej szczegółowo zapoznać się z projektem inwestora. Jednak przewodniczący komisji zarządził głosowanie. Trzech radnych zaopiniowało projekt uchwały negatywnie, trzy osoby wstrzymały się od głosu.
- Jestem zszokowany. Wydaje mi się, że radni nie zapoznali się z prezentacją, którą im wysłałem wcześniej. Niektórzy obejrzeli zdjęcia, większość z nich nie wiedziała, że jest jakakolwiek prezentacja. Mi się odechciało czegokolwiek, nie mam nic więcej do powiedzenia – powiedział nam Łukasz Lasota po wyjściu z sali.
Ostateczna decyzja w sprawie dzierżawy gruntu na Modrzewinie pod centrum motosportowe zapadnie na czwartkowej sesji Rady Miejskiej. Wynik jest raczej przesądzony, bo radni PiS, którzy mają większość, są przeciwni lokalizacji takiego centrum na Modrzewinie.
- Tereny, które mają być oddane w dzierżawę są uzbrojone. Jak zostanie wybudowany przekop Mierzei, to będą one miastu bezwzględnie niezbędne. Jesteśmy za tym, byście takie centrum motosportowe robili, ale nie w tym miejscu, czyli blisko strefy ekonomicznej i osiedla mieszkaniowego. Lepszą lokalizacją jest Terkawka – argumentował Janusz Hajdukowski, przewodniczący komisji i radny PiS.
- Ten teren jest dzisiaj w planie zagospodarowania przestrzennego przeznaczony pod działalność rekreacyjną i sportową – bronił pomysłu Sławomir Skorupa, dyrektor Departamentu Nieruchomości i Geodezji.
- Szukaliśmy innych lokalizacji, ale ta jest najlepsza. Teren na Modrzewinie i tak wymaga inwestycji, wielu nakładów. Na innym terenie, np. na Terkawce, nie jestem tej inwestycji w stanie zrealizować właśnie ze względów kosztowych. A jeśli chodzi o hałas, to czy dzisiaj komuś przeszkadza hałas motorów, które jeżdżą tam na dziko? - odpowiadał radnym Łukasz Lasota, prezes spółki Adrenalina, która chce na Modrzewinie zbudować centrum motosportowe. - Nasza spółka jest klubem sportowym, o charakterze ogólnopolskim, mamy około 20 mistrzów Polski. Cała idea budowy centrum powstała z mojego hobby, większość sfinansuje z własnych środków. Teraz widzę, że jak pojawi się przedsiębiorca, który chce coś zrobić w mieście, to napotyka wiele problemów.
- Nie odrzucamy pana pomysłu. Po prostu czekamy na więcej konkretów. Skoro rozmowy z IKS Atak na temat zagospodarowania hotelu przy Brzeskiej przed podjęciem decyzji trwały wiele miesięcy, to powinniśmy w tym wypadku stosować te same standardy – odpowiedział Piotr Derlukiewicz, radny PO.
Radna Maria Kosecka zaproponowała, by projekt uchwały w tej sprawie przenieść na kolejne obrady, by bardziej szczegółowo zapoznać się z projektem inwestora. Jednak przewodniczący komisji zarządził głosowanie. Trzech radnych zaopiniowało projekt uchwały negatywnie, trzy osoby wstrzymały się od głosu.
- Jestem zszokowany. Wydaje mi się, że radni nie zapoznali się z prezentacją, którą im wysłałem wcześniej. Niektórzy obejrzeli zdjęcia, większość z nich nie wiedziała, że jest jakakolwiek prezentacja. Mi się odechciało czegokolwiek, nie mam nic więcej do powiedzenia – powiedział nam Łukasz Lasota po wyjściu z sali.
Ostateczna decyzja w sprawie dzierżawy gruntu na Modrzewinie pod centrum motosportowe zapadnie na czwartkowej sesji Rady Miejskiej. Wynik jest raczej przesądzony, bo radni PiS, którzy mają większość, są przeciwni lokalizacji takiego centrum na Modrzewinie.
RG