Rozmowa ze posłem Stanisławem Gorczycą, od roku 1998 przewodniczącym Związku Gmin Kanału Elbląskiego i Pojezierza Iławskiego.
Związek, jeden z najstarszych w regionie, istnieje od dziewięciu lat. Co przez ten czas udało się zrobić?
Związek powstał w roku 1994, ale przez cztery pierwsze lata nie udało się wypracować czytelnej formuły dla jego działań. Pięć lat temu postanowiliśmy postawić na promocję Kanału oraz na przygotowanie terenów pod potencjalne inwestycje - głównie inwestycje turystyczne. Wymogliśmy na gminach zmiany planów zagospodarowania, a na Regionalnym Zarządzie Dróg i Urządzeń Wodnych w Gdańsku - prace remontowe na urządzeniach kanałowych. Kanał - dotąd zaniedbany doczekał się m.in. faszynowania brzegów. Firma Żegluga Ostródzka podwyższyła mostki tak, aby różnego rodzaju jednostki nie miały kłopotów z pokonywaniem kolejnych odcinków, a gminy przeprowadziły remonty mostów. W tym roku prac remontowych doczeka się Kanał Bartnicki, który łączy jeziora: Ruda Woda i Bartężek. Chcemy również, by Kanał został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Unesco.
Wiem, że Związkowi zależy na obecności w swoim gronie Elbląga. Wiem też, że władze miasta niezbyt chętnie o tym myślą.
Uważamy, że tak duże miasto mogłoby być niekwestionowanym liderem Związku. To przecież Elbląg, w którym kończy się bieg Kanału, może najwięcej zyskać na jego rozwoju. To tu turyści zostawią najwięcej pieniędzy. Dlatego wydaje mi się, że władze Elbląga powinny ze zrozumieniem podejść do idei i działań Związku. Obecność Elbląga jest jednym z czynników rozwoju Kanału i samorządów leżących wokół niego.
Czego Związek oczekuje od Elbląga?
Liczymy, że Elbląg jednak zgodzi się na członkostwo w Związku. O wysokości składki od jednego mieszkańca, która nie jest przecież wysoka, możemy porozmawiać, negocjować. Chcemy uruchomić biuro, którego pracownicy zajmą się pozyskiwaniem środków na różnego rodzaju zadania. Elbląg ma w tej dziedzinie ogromne doświadczenie, z którego chętnie byśmy skorzystali. Także siedziba biura mogłaby się znajdować w Elblągu.
Jakie plany mają członkowie Związku?
Będziemy zabiegać o wpisanie Kanału na listę Unesco. Wpis będzie doskonałym uzasadnieniem dla wniosków o pieniądze z dodatkowych, pozabudżetowych źródeł.
Związek powstał w roku 1994, ale przez cztery pierwsze lata nie udało się wypracować czytelnej formuły dla jego działań. Pięć lat temu postanowiliśmy postawić na promocję Kanału oraz na przygotowanie terenów pod potencjalne inwestycje - głównie inwestycje turystyczne. Wymogliśmy na gminach zmiany planów zagospodarowania, a na Regionalnym Zarządzie Dróg i Urządzeń Wodnych w Gdańsku - prace remontowe na urządzeniach kanałowych. Kanał - dotąd zaniedbany doczekał się m.in. faszynowania brzegów. Firma Żegluga Ostródzka podwyższyła mostki tak, aby różnego rodzaju jednostki nie miały kłopotów z pokonywaniem kolejnych odcinków, a gminy przeprowadziły remonty mostów. W tym roku prac remontowych doczeka się Kanał Bartnicki, który łączy jeziora: Ruda Woda i Bartężek. Chcemy również, by Kanał został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Unesco.
Wiem, że Związkowi zależy na obecności w swoim gronie Elbląga. Wiem też, że władze miasta niezbyt chętnie o tym myślą.
Uważamy, że tak duże miasto mogłoby być niekwestionowanym liderem Związku. To przecież Elbląg, w którym kończy się bieg Kanału, może najwięcej zyskać na jego rozwoju. To tu turyści zostawią najwięcej pieniędzy. Dlatego wydaje mi się, że władze Elbląga powinny ze zrozumieniem podejść do idei i działań Związku. Obecność Elbląga jest jednym z czynników rozwoju Kanału i samorządów leżących wokół niego.
Czego Związek oczekuje od Elbląga?
Liczymy, że Elbląg jednak zgodzi się na członkostwo w Związku. O wysokości składki od jednego mieszkańca, która nie jest przecież wysoka, możemy porozmawiać, negocjować. Chcemy uruchomić biuro, którego pracownicy zajmą się pozyskiwaniem środków na różnego rodzaju zadania. Elbląg ma w tej dziedzinie ogromne doświadczenie, z którego chętnie byśmy skorzystali. Także siedziba biura mogłaby się znajdować w Elblągu.
Jakie plany mają członkowie Związku?
Będziemy zabiegać o wpisanie Kanału na listę Unesco. Wpis będzie doskonałym uzasadnieniem dla wniosków o pieniądze z dodatkowych, pozabudżetowych źródeł.
Rozmawiała Joanna Torsh