Władza manieruje. Idzie bardziej „w zaparte” niż to, że np. na tygodniowych odprawach stałą będzie ocena nastrojów mieszkańców, szczególnie krytycznych z analizą, co podjąć, aby przekonać. Zapytać się: „co do cholery jest z tym ściganym rzecznikiem prasowym”? Rozziew z elblążanami osiąga apogeum; będzie gorzej? Pompowany entuzjazm, brak Rady Miejskiej, poza „za”, przy tej umowie, której poufnością są zainteresowane obie strony- zostały właściwie ocenione przez elblążan. Bo rozerwano związek pomiędzy zaopatrzeniem w ciepło a jego kosztami dla mieszkańców, karmionych wyborczo, że będziemy mieli wpływ na ceny. Ja nie miałem wątpliwości, znając mechanizmy kunktatorstwa władzy. Na początku roku napisałem, i tak się stało: „Raczej będzie powtórka z rozrywki - jak uzyskać łaski Energi? Posypie się głowy popiołem, wdzieje się dwuosobowy wór pokutny i do Canossy, czyli na Elektryczną. Jedno jest pewne - nie troska o mieszkańców będzie na pierwszym miejscu, tylko własne miejsce siedzenia. Odczujemy to - setki milionów złotych muszą się zwrócić. Moje analizy, i nie tylko moje, podpowiadają: zapowiedzi, czyli budowa własnego źródła ciepła oraz znacząca obniżka cen ciepła nie spełnią się”. Jest kolejny problem i problemy. M. in. niegospodarność. W niej -być może- organizowanie sprzyjających warunków dla fikcji „modelu”. Nie liczę więc na gospodarność, sporo płacąc. A Państwo?
@RyszardKlim - Ta władza nie liczy się z nikim i niczym. Nie szanuje pieniędzy elblążan - swoich podatników. Wierzy, że nie poniesie konsekwencji. Niech wierzy.