Czyli wychodzi na to, że kłamali nam (mieszkańcom) i radnym miejskim w oczy przedstawiciele miasta (w osobie wtedy wiceprezydenta Boruszki, choć nie tylko), kiedy zapewniali nas - w odpowiedzi na nasze uwagi do tego poronionego projektu miejskich planistów - na sesji RM 26 kwietnia br. , że "projekt jeszcze będzie można zmienić i poprawić". No cóż, nie pierwszy raz władza łże obywatelom w żywe oczy - od przyszłego tygodnia ruszamy zatem ze zbiórką podpisów pod protestem przeciwko temu szkodliwemu i niszczycielskiemu pomysłowi miasta robionemu wyłącznie w interesie wąskiej grupki deweloperów, którzy przy - najwyraźniej - współpracy urzędników miejskich próbują zawłaszczyć i zdefraudować miejskie grunty oraz pozbawić mieszkańców przestrzeni wypoczynkowo-rekreacyjnej w mieście. Skoro chcecie towarzysze urzędasy wojny z mieszkańcami, to będziecie ją mieli. PS. Pani rzecznik Urbaniak jest niedoinformowana albo powtarza cynicznie głupoty - tłumaczę po raz enty, na co są świadectwa historyczne, dostępne m. in. w elbląskim muzeum archeologiczno-historycznym, że basen PEŁNIŁ funkcję retencyjną w przeszłości, ostatni raz (awaryjnie) podczas powodzi w 1983 roku.