Za 30 miesięcy ma powstać nowe zachodnie nabrzeże rzeki Elbląg. Dzisiaj w ratuszu prezydent podpisał umowę z wykonawcą prac - Korporacją Budowlaną Doraco z Gdańska. Koszt prac to 30,3 mln złotych. Zobacz zdjęcia.
Modernizacja obejmie odcinek nabrzeża od mostu Wysokiego w kierunku fosy miejskiej i mostu Kardynała Wyszyńskiego oraz od mostu Niskiego w stronę OSW Fala. Prace będą prowadzone na odcinku łącznie około 450 metrów. To m.in. przebudowa nabrzeża wraz z wyposażeniem w urządzenia cumownicze i odbojowe, przebudowę pomostów pływających, kanalizacji, ale także instalacja oświetlenia, zaopatrzenie w prąd i wodę czy renowacja terenów zielonych. W ramach projektu przewidywane jest również wykonanie ciągu pieszo-jezdnego od ul. Wybrzeże Gdańskie w kierunku ul. Warszawskiej oraz budowę parkingu do 200 miejsc przy ul. Warszawskiej.
Inwestycja towarzyszy rozpoczętej kilka miesięcy temu budowie kompleksu kamienic z rządowego programu Fabryka, przeznaczonych pod wynajem dla przedsiębiorców i wartej ok. 90 mln zł.
- Rozpoczynamy zabudowę inwestycyjną Wyspy Spichrzów. Przygotowujemy się do konkretnych działań związanych z wykorzystaniem tych terenów pod kątem turystyczno-rekreacyjnym – mówił Witold Wróblewski, prezydent Elbląga. – Jak wielokrotnie podkreślałem, Wyspa Spichrzów została trochę z tyłu. Stare Miasto i program retrowersji jest realizowany, przyszedł czas na konkrety na Wyspie Spichrzów.
"Znamy tu każdy kąt"
Prace dotyczące modernizacji nabrzeża wykona Korporacja Budowlana Doraco z Gdańska, która na realizację kontraktu w systemie „zaprojektuj, wybuduj” będzie miała 30 miesięcy, z tego 16 miesięcy potrwa projektowanie inwestycji. Zakończenie prac jest planowane w połowie 2025 roku.
- Wiemy, że ten projekt to pierwszy krok, by Wyspa Spichrzów nabrała blasku i została przywrócona do życia. To są rzeczy, które robimy na co dzień. Hydrotechnika jest częścią naszego DNA. Od ponad 30 lat jesteśmy w tego typu robotach i w Elblągu też już trochę zadań realizowaliśmy. Jako firma z Gdańska znamy tu prawie każdy kąt – mówiła Andżelika Cieślowska, prezes Korporacji Budowlanej Doraco. – Nie chcę obiecywać, że zrobimy zadanie wcześniej, ale od tego, jak poradzimy sobie z częścią formalną zależy, jak będziemy działali wykonawczo. Jak zwróciliście uwagę, część formalna jest dłuższa niż zwykła praca hydrotechniczna. Elbląg jest takim miejscem na wodą i ta woda przez długi czas chyba była niedoceniana, a teraz wiele się zmieniło i to można rozwinąć. To miasto ma swoją historię i chcielibyśmy być częścią tego.
Czy wykonawca spodziewa się jakichś niespodzianek w trakcie realizacji inwestycji, na przykład pozostałości po drugiej wojnie światowej lub zabytkowych artefaktów, które mogą utrudnić prace?
- Mamy ponad rok na zaprojektowanie inwestycji i mam nadzieję, że w tym czasie uda się wykryć wszystkie niespodzianki. Prawdą jest, że dopiero jak się wejdzie w ziemię w trakcie budowy można znaleźć różne ciekawostki historyczne – mówiła Andżelika Cieślowska.
- Najważniejsza jest część pierwsza, czyli zaprojektowanie. Na tym etapie uzyskujemy wszystkie niezbędne decyzje, od decyzji konserwatora zabytków przez pozwolenia wodno-prawne. To czas na analizę potencjalnych niespodzianek. Nie wiadomo jak byśmy się starali, to i tak zawsze na coś niespodziewanego możemy trafić. Próbujemy zarządzać tym ryzykiem, nasze doświadczenie pokazuje, że nieźle sobie z tym radzimy – dodał Piotr Siemaszko, dyrektor oddziału hydrotechniki w KB Doraco.
- By trochę pocieszyć wykonawcę, powiem, że przy budowie mostów i bulwaru Zygmunta Augusta wyciągnęliśmy jedynie starą barkę, która nie miała wartości historycznej. Ale zamieszanie było i to już pod sam koniec realizacji – dodała Elżbieta Gieda, dyrektor departamentu inwestycji w Urzędzie Miejskim w Elblągu.
- Jak znajdziemy coś historycznego i wartościowego, to fajnie że możemy to zachować dla następnych pokoleń – stwierdził Radosław Jarosiewicz, wiceprezes Korporacji Budowlanej Doraco.
"Najpierw trzeba mieć pieniądze"
Inwestycja ma kosztować 30,3 mln złotych, z czego 26,8 mln zł to dofinansowanie z rządowego programu Polski Ład, a 3,5 mln to środki własne miasta.
– Z doświadczenia mogę powiedzieć, bo realizujemy na rzecz jednego z inwestorów projekt na Wyspie Spichrzów w Gdańsku, że ta część miasta odżyła. Przyszła komercja, pojawiło się mnóstwo turystów. Pierwszym krokiem nie była wcale decyzja inwestora, ale władz miasta, że robią nabrzeże, umocnienia, że przygotowują ten teren pod inwestycje - dodała Andżelika Cieślowska.
Samorządowi do przebudowy pozostanie jeszcze odcinek zachodniego nabrzeża między mostami. Jakie są plany wobec tej części Wyspy Spichrzów?
- Najpierw trzeba mieć pieniądze. Niestety, jeśli chodzi o fundusze unijne, to na razie jedynie Regionalny Program Operacyjny jest planowany do uruchomienia, pierwsze konkursy marszałek zapowiada od kwietnia – wyjaśnia Witold Wróblewski. – Są jeszcze programy strukturalne, które powinny pójść przez Warszawę. Jesteśmy przygotowani na złożenie wniosków na 1,5 miliarda złotych, ale nie ma gdzie ich składać. Na dzisiaj rząd KPO znowu zasypał w popiele, zanim to się wykaraska, to nie wiem kiedy będzie można na te pieniądze liczyć. Mam nadzieję, że stanie się to szybko – dodał.
Wizualizacja nabrzeża rzeki Elbląg po modernizacji wraz z kamienicami programu Fabryka