Elbląskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej musiał zwrócić część dotacji, jaką dostało na modernizację sieci ciepłowniczej. Chodzi o milion złotych. Przyczyną był błąd w procedurze przetargowej.
Wokół przetargu na modernizację sieci ciepłowniczej, wartego około 20 milionów złotych, było głośno od ubiegłego roku. Nieprawidłowości w procedurze przetargowej, polegających na zapisach faworyzujących jednego z producentów rur, dopatrzył się Urząd Zamówień Publicznych i Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz miejska komisja powołana przez prezydenta. Poprzedni zarząd EPEC z tymi zarzutami się nie zgadzał, sprawa trafiła do rzecznika dyscypliny finansów publicznych, który uznał że w przepisy w tej sprawie nie zostały złamane.
Stanowisko rzecznika dyscypliny finansów publicznych nie ma jednak wpływu na decyzję Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który dofinansował elbląską inwestycję kwotą 12 milionów złotych. Powołując się na ustalenia Urzędu Zamówień Publicznych, Fundusz uznał, że EPEC w niedostateczny sposób określił wymagania dla startujących w przetargu firm i dlatego zażądał zwrotu części udzielonej dotacji.
- Kwota wycofanych z projektu wydatków kwalifikowanych wynosiła 1 052 689,40 zł, z czego Beneficjent zobowiązany był zwrócić kwotę 688 733,31 zł (należność główna). Kwota odsetek od ww. należności wyniosła 116 968 zł. Decyzja jest ostateczna – poinformowała nas Donata Bieniecka-Popardowska, główny specjalista Wydziału Komunikacji Społecznej NFOŚiGW.
Co na to władze miasta, które mają 100 procent udziałów w spółce? - Kwestia nałożonej przez NFOŚiGW korekty przyznanego wcześniej półce EPEC dofinansowania nie jest sprawą nową. To skutek przeprowadzonych kontroli i stwierdzonych nieprawidłowości związanych z procedurą zamówień publicznych zarówno przez organy państwowe - Urząd Zamówień Publicznych, czy Centralne Biuro Antykorupcyjne, jak również przez zespół kontrolujący powołany przez prezydenta. Już wiosną br. informowaliśmy, że na podstawie wyników kontroli NFOŚiGW podjął decyzję o korekcie udzielonego dofinansowania - informuje Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga. - Pomimo wyjaśnień składanych przez ówczesnego prezesa spółki EPEC i jego zapewnień, że nie było żadnych nieprawidłowości w postępowaniu przetargowym, nie udało się uniknąć tej kary finansowej. Nałożona korekta wyniosła łącznie 894,8 tys. zł. Przy tym przelewem na rachunek NFOŚiGW z otrzymanej wcześniej dotacji EPEC zwrócił 688,7 tys. zł, zaś pozostała kwota 206,1 tys. zł została przez NFOŚiGW potrącona z pozostałej nie wypłaconej jeszcze dla EPEC kwoty dotacji. Ponadto spółka zapłaciła również odsetki liczone od dnia otrzymania dotacji do dnia zwrotu naliczonej korekty w łącznej kwocie 117,0 tys. zł. Łączna kwota korekty wraz z odsetkami wyniosła 1.011,8 tys. zł. Narażenie Spółki na stratę 5% dofinansowania było jedną z przyczyn zakończenia współpracy prezydenta z ówczesnym prezesem i rozpisania postępowania kwalifikacyjnego w celu wyłonienia kandydata na stanowisko prezesa zarządu spółki.
Stanowisko rzecznika dyscypliny finansów publicznych nie ma jednak wpływu na decyzję Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który dofinansował elbląską inwestycję kwotą 12 milionów złotych. Powołując się na ustalenia Urzędu Zamówień Publicznych, Fundusz uznał, że EPEC w niedostateczny sposób określił wymagania dla startujących w przetargu firm i dlatego zażądał zwrotu części udzielonej dotacji.
- Kwota wycofanych z projektu wydatków kwalifikowanych wynosiła 1 052 689,40 zł, z czego Beneficjent zobowiązany był zwrócić kwotę 688 733,31 zł (należność główna). Kwota odsetek od ww. należności wyniosła 116 968 zł. Decyzja jest ostateczna – poinformowała nas Donata Bieniecka-Popardowska, główny specjalista Wydziału Komunikacji Społecznej NFOŚiGW.
Co na to władze miasta, które mają 100 procent udziałów w spółce? - Kwestia nałożonej przez NFOŚiGW korekty przyznanego wcześniej półce EPEC dofinansowania nie jest sprawą nową. To skutek przeprowadzonych kontroli i stwierdzonych nieprawidłowości związanych z procedurą zamówień publicznych zarówno przez organy państwowe - Urząd Zamówień Publicznych, czy Centralne Biuro Antykorupcyjne, jak również przez zespół kontrolujący powołany przez prezydenta. Już wiosną br. informowaliśmy, że na podstawie wyników kontroli NFOŚiGW podjął decyzję o korekcie udzielonego dofinansowania - informuje Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga. - Pomimo wyjaśnień składanych przez ówczesnego prezesa spółki EPEC i jego zapewnień, że nie było żadnych nieprawidłowości w postępowaniu przetargowym, nie udało się uniknąć tej kary finansowej. Nałożona korekta wyniosła łącznie 894,8 tys. zł. Przy tym przelewem na rachunek NFOŚiGW z otrzymanej wcześniej dotacji EPEC zwrócił 688,7 tys. zł, zaś pozostała kwota 206,1 tys. zł została przez NFOŚiGW potrącona z pozostałej nie wypłaconej jeszcze dla EPEC kwoty dotacji. Ponadto spółka zapłaciła również odsetki liczone od dnia otrzymania dotacji do dnia zwrotu naliczonej korekty w łącznej kwocie 117,0 tys. zł. Łączna kwota korekty wraz z odsetkami wyniosła 1.011,8 tys. zł. Narażenie Spółki na stratę 5% dofinansowania było jedną z przyczyn zakończenia współpracy prezydenta z ówczesnym prezesem i rozpisania postępowania kwalifikacyjnego w celu wyłonienia kandydata na stanowisko prezesa zarządu spółki.
RG