574 miliony złotych ma kosztować drugi etap budowy drogi wodnej z Zatoki Gdańskiej na Zalew Wiślany. Dzisiaj Urząd Morski w Gdyni podpisał umowę z wykonawcą – firmą Budimex, która w ciągu dwóch lat ma zmodernizować rzekę Elbląg i zbudować nowy most w Nowakowie wraz z drogami dojazdowymi. Zobacz zdjęcia.
Umowę na drugi etap inwestycji podpisano na terenie Kapitanatu Portu w Elblągu przy ul. Radomskiej. Zakłada ona przebudowę toru wodnego na rzece Elbląg o długości 10,4 km wraz z umocnieniem brzegów przy użyciu m.in. ścianek szczelnych, wykonanie tzw. kotew gruntowych, budowę mostu w Nowakowie o długości 104 m, który ma powstać w odległości 650 metrów w stronę Elbląga od dotychczasowego mostu pontonowego, oraz budowę ok. 2 km dróg dojazdowych do mostu.
- Koronawirus nie zatrzymuje budów w Polsce. To, co dzisiaj dzieje się w Elblągu, jest ważne dla tego regionu, województwa i Polski. Będę wspierała działania całego zespołu, którego celem jest ukończenie inwestycji do 2023 roku. Politycy wszystko, co mieli do zrobienia w tej sprawie, zrobili. Zabezpieczyli środki finansowe, ustalili potrzebę realizacji tej inwestycji, teraz wszystko w rękach inżynierów, nadzoru i tych którzy będą bezpośrednio wykonywali te prace – mówił Andrzej Adamczuk, minister infrastruktury.
Przetarg na drugi etap budowy drogi wodnej wygrała firma Budimex, która swoje prace wyceniła na 574 mln złotych. Na realizację inwestycji ma 24 miesiące
- Dwa lata temu, gdy był ogłaszany przetarg na pierwszy etap, bardzo mi zależało, by Budimex był wykonawcą. Wtedy nam się nie udało, zajęliśmy drugie miejsce, przegraliśmy o włos. Ale uszanowaliśmy tę decyzję zamawiającego i uzbroiliśmy się cierpliwość. Dzisiaj ta chwila dla nas nadeszła - mówił Dariusz Blocher, prezes firmy Budimex. - Zespół jest przygotowany. Wiemy, że inwestor szybko podejmuje decyzje i jest bardzo wymagający, realizowaliśmy dla niego sześć inwestycji i kilkadziesiąt inwestycji hydrotechnicznych w Polsce. Jesteśmy gotowi, by praktycznie nazajutrz budowę rozpocząć i za 24 miesiące powiedzieć, że prace zostały wykonane.
Urząd Morski w Gdyni zapowiada, że jeszcze w tym roku ogłosi przetarg na trzeci, ostatni etap budowy drogi wodnej z Zatoki Gdańskiej na Zalew Wiślany – czyli pogłębienie toru wodnego na samym zalewie.
- Będziemy mieli na wykonanie tej inwestycji 12 miesięcy. Jestem przekonany, że w marcu 2023 roku będziemy mogli powiedzieć, że cała inwestycja zostanie spięta – powiedział kpt. ż.w. Wiesław Piotrzkowski, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni, inwestora drogi wodnej.
- Ten pandemiczny rok mimo trudności nie odbił się negatywnie na rozwoju polskich portów. Pierwszy kwartał do wzrost przeładunków w Gdyni, Gdańsku, Szczecinie i Świnoujściu, a port w Gdańsku jako terminal kontenerowy wysunął się na pierwsze miejsce na Morzu Bałtyckim – stwierdził z kolei Marek Gróbarczyk, wiceminister infrastruktury. - Korzysta na tym nasza gospodarka, kraj, musi też skorzystać Elbląg. Dzisiejsza umowa, obejmująca modernizację rzeki Elbląg oraz przebudowę układu drogowego wraz z budową mostu w Nowakowie, jest niezwykle ważna pod kątem stworzenia swobodnego dostępu do samego portu w Elblągu. To co jest naszym zobowiązaniem, to doprowadzenie drogi wodnej aż do samego portu, aby można było swobodnie modernizować żeglugę. Mam nadzieję, że kolejny etap, a więc pogłębienie samego Zalewu Wiślanego, rozstrzygniemy w szybkim tempie, i rok 2023 będzie zakończeniem całości prac. I w ten sposób uruchomimy port w Elblągu i pozostałe porty Zalewu Wiślanego. To też ogromna szansa dla turystyki, rekreacji żeglarskiej, a także możliwość inwestowania dla mniejszych operatorów, których nie stać na duże porty, a przede wszystkim o zupełnie innej masie ładunkowej. Będziemy bezwzględnie wspierać rozwój tego portu i liczymy, że największe siły i środki województwo i miasto będą koncentrować na rozwoju portu w Elblągu.
Słowa ministra Gróbarczyka sugerują, że Ministerstwo Infrastruktury przyjęło argumentację władz Elbląga, które apelowały do rządu o sfinansowanie z budżetu państwa także spornego 800-metrowego odcinka rzeki w granicach portu, również będącego wodami morskimi, a więc pozostającymi w administracji państwowej.
- Dokończmy to w zgodzie – mówił do prezydenta Elbląga Witolda Wróblewskiego tuż po uroczystym podpisaniu umowy minister Marek Gróbarczyk.
Wcześniej prezydent Elbląga publicznie zadeklarował, że miasto zbuduje obrotnicę dla statków i będzie o środki na ten cel zabiegało m.in. w funduszach unijnych w kolejnej perspektywie budżetowej na lata 2021-2027.
- Pan minister wspomniał już wcześniej, że dadzą dyspozycje do Urzędu Morskiego (w sprawie pogłębienia tego 800-metrowego odcinka – przyp. red.), bo to są wody dostępowe. Zawsze deklarowałem dobrą współpracę i mówiłem ministrowi, gdy spotkaliśmy się na Mierzei w marcu, że w sprawie obrotnicy nie widzę przeszkód, by miasto z tym wystąpiło, jeśli będzie ścieżka finansowa. Grunt jest miasta, woda jest ministra. Jeśli będzie robiona obrotnica, to wszystko jest kwestią odpowiedniego porozumienia – powiedział nam dzisiaj Witold Wróblewski.