
- W styczniu utworzymy bazę magazynową na Modrzewinie – zapowiada Marek Cymerys, dyrektor Elbląskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Nowa miejska spółka przejmie także od nowego roku wywóz odpadów w trzech spośród pięciu istniejących w Elblągu sektorów. Jak jest do tego przygotowana?
Rafał Gruchalski: - Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania i Przedsiębiorstwo Dróg i Mostów są w stanie likwidacji. Ich działalność przejęło Elbląskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, którym Pan kieruje. Jak obecnie wygląda sytuacja w spółce?
Marek Cymerys: - Na dzisiaj PDiM i MPO nie realizują żadnej działalności produkcyjnej, wszystkie ich zadania przejęliśmy my. Od 1 lipca przejęliśmy też umowę na wywóz nieczystości stałych i płynnych, którą realizowało konsorcjum firm MPO i Remondis. Od 1 stycznia 2019 roku przejmujemy wywóz odpadów w trzech spośród pięciu sektorów w Elblągu. Jesteśmy do tego odpowiednio przygotowani, mamy wyleasingowanych pięć nowych specjalistycznych śmieciarek i jedną myjkośmieciarkę. Pozostały sprzęt wydzierżawiliśmy od MPO i PDiM, w sumie 15 jednostek, w tym 6 śmieciarek, 3 bramowe, kontenerowce, dwie wywrotki. Mamy też odpowiednią liczbę pracowników, obecnie to około 120 osób.
- Co stało się z nieruchomościami, których właścicielami były MPO i PDiM?
- PDiM dysponowało bazą w Nowinie i czterema lokalami w budynku przy ul. Zagonowej. Baza w Nowinie została sprzedana, podobnie jak dwa lokale przy Zagonowej. Te, które pozostały – warsztat i pomieszczenie biurowe – zostaną przez EPGK odkupione najpóźniej do końca lutego 2019 roku, kiedy zakończy się proces likwidacji PDiM. Z bazy MPO korzystamy cały czas jako dzierżawcy.
- EPGK działa od niedawna, w aporcie do tej spółki miasto przekazało grunt na Modrzewinie, gdzie ma w przyszłości powstać nowa siedziba EPGK. Co w tej sprawie się dzieje?
- Działka na Modrzewinie leży przy ul. Kwiatkowskiego w sąsiedztwie firmy Proxmus, ma 3,5 hektara. Jeszcze w ubiegłym roku została opracowana koncepcja zagospodarowania działki. W pierwszym etapie, na powierzchni około 1 hektara, chcemy stworzyć plac składowy z pomieszczeniem biurowo-socjalnym dla pracowników. Właśnie występuję o pozwolenie na budowę, teren zostanie ogrodzony i utwardzony. Trafią tutaj materiały, składowane dotychczas w Nowinie, które to miejsce po sprzedaży musimy uwolnić do końca stycznia 2019 roku. Na terenach przy ul. Orlej i Szańcowej, gdzie mamy siedzibę, nie ma tyle miejsca, by te materiały tu składować.
Plac składowy wykonamy z własnych środków, nie wymaga to dużo nakładów.
- A co z budową nowej siedziby na Modrzewinie?
- Spółka ma zdolności kredytowe, ale na tak duże zobowiązania muszę mieć zgodę właściciela, czyli samorządu. Z panem prezydentem będziemy musieli ten temat zaplanować, więc te rozmowy jeszcze przed nami. Na razie skupiamy się na sprawach związanych z wywozem odpadów. Wzięliśmy na siebie trzy sektory na dwa lata, by zamawiający, czyli miasto, mogło sprawdzić, czy podołamy temu tematowi. Chcemy za dwa lata przejąć cały rynek wywozu odpadów w Elblągu, we wszystkich sektorach.
- Będziecie świadczyć usługi także na rynku komercyjnym?
- Byśmy mogli korzystać z bezprzetargowej formy zamówień publicznych w samorządzie, musimy 90 procent naszych przychodów uzyskiwać z tytułu współpracy z samorządem i jego jednostkami. Pozostałe 10 procent oczywiście realizujemy i będziemy realizować z rynku komercyjnego. Więcej nie możemy, bo system in house na to nie pozwala.
- Jaka obecnie jest finansowa sytuacja spółki?
- EPGK nie jest nastawiona na zysk, bo nie do tego została powołana, by go generować. Chodzi o to, by odtwarzać majątek, który spółka posiada i jak najmniejszym kosztem realizować usługi na rzecz miasta. Na koniec 2017 roku spółka miała 90 tys. złotych zysku, w tym roku powinno być podobnie.
Marek Cymerys: - Na dzisiaj PDiM i MPO nie realizują żadnej działalności produkcyjnej, wszystkie ich zadania przejęliśmy my. Od 1 lipca przejęliśmy też umowę na wywóz nieczystości stałych i płynnych, którą realizowało konsorcjum firm MPO i Remondis. Od 1 stycznia 2019 roku przejmujemy wywóz odpadów w trzech spośród pięciu sektorów w Elblągu. Jesteśmy do tego odpowiednio przygotowani, mamy wyleasingowanych pięć nowych specjalistycznych śmieciarek i jedną myjkośmieciarkę. Pozostały sprzęt wydzierżawiliśmy od MPO i PDiM, w sumie 15 jednostek, w tym 6 śmieciarek, 3 bramowe, kontenerowce, dwie wywrotki. Mamy też odpowiednią liczbę pracowników, obecnie to około 120 osób.
- Co stało się z nieruchomościami, których właścicielami były MPO i PDiM?
- PDiM dysponowało bazą w Nowinie i czterema lokalami w budynku przy ul. Zagonowej. Baza w Nowinie została sprzedana, podobnie jak dwa lokale przy Zagonowej. Te, które pozostały – warsztat i pomieszczenie biurowe – zostaną przez EPGK odkupione najpóźniej do końca lutego 2019 roku, kiedy zakończy się proces likwidacji PDiM. Z bazy MPO korzystamy cały czas jako dzierżawcy.
- EPGK działa od niedawna, w aporcie do tej spółki miasto przekazało grunt na Modrzewinie, gdzie ma w przyszłości powstać nowa siedziba EPGK. Co w tej sprawie się dzieje?
- Działka na Modrzewinie leży przy ul. Kwiatkowskiego w sąsiedztwie firmy Proxmus, ma 3,5 hektara. Jeszcze w ubiegłym roku została opracowana koncepcja zagospodarowania działki. W pierwszym etapie, na powierzchni około 1 hektara, chcemy stworzyć plac składowy z pomieszczeniem biurowo-socjalnym dla pracowników. Właśnie występuję o pozwolenie na budowę, teren zostanie ogrodzony i utwardzony. Trafią tutaj materiały, składowane dotychczas w Nowinie, które to miejsce po sprzedaży musimy uwolnić do końca stycznia 2019 roku. Na terenach przy ul. Orlej i Szańcowej, gdzie mamy siedzibę, nie ma tyle miejsca, by te materiały tu składować.
Plac składowy wykonamy z własnych środków, nie wymaga to dużo nakładów.
- A co z budową nowej siedziby na Modrzewinie?
- Spółka ma zdolności kredytowe, ale na tak duże zobowiązania muszę mieć zgodę właściciela, czyli samorządu. Z panem prezydentem będziemy musieli ten temat zaplanować, więc te rozmowy jeszcze przed nami. Na razie skupiamy się na sprawach związanych z wywozem odpadów. Wzięliśmy na siebie trzy sektory na dwa lata, by zamawiający, czyli miasto, mogło sprawdzić, czy podołamy temu tematowi. Chcemy za dwa lata przejąć cały rynek wywozu odpadów w Elblągu, we wszystkich sektorach.
- Będziecie świadczyć usługi także na rynku komercyjnym?
- Byśmy mogli korzystać z bezprzetargowej formy zamówień publicznych w samorządzie, musimy 90 procent naszych przychodów uzyskiwać z tytułu współpracy z samorządem i jego jednostkami. Pozostałe 10 procent oczywiście realizujemy i będziemy realizować z rynku komercyjnego. Więcej nie możemy, bo system in house na to nie pozwala.
- Jaka obecnie jest finansowa sytuacja spółki?
- EPGK nie jest nastawiona na zysk, bo nie do tego została powołana, by go generować. Chodzi o to, by odtwarzać majątek, który spółka posiada i jak najmniejszym kosztem realizować usługi na rzecz miasta. Na koniec 2017 roku spółka miała 90 tys. złotych zysku, w tym roku powinno być podobnie.