![Elbląg, Bo diabeł tkwi w szczegółach Elbląg, Bo diabeł tkwi w szczegółach](/newsimg/duze/p700/bo-diabel-tkwi-w-szczegolach-70027.jpg)
Dopóki plac Słowiański wyglądał tak, jakby spadła tam bomba, dopóty problemu jako takiego nie było. W końcu i tak niewielu przemierzało ulicę 1 Maja. Teraz, kiedy remont "pięćset trójki" w jego obrębie praktycznie już się zakończył zwiększyła się również liczba osób, które przemierzają ją wzdłuż i wszerz. I widzą, że taras oraz schody znajdujące się blisko skrzyżowania z ul. Hetmańską nie wyglądają najlepiej. Zobacz więcej zdjęć.
Nowe ławki, latem ładna roślinność i fontanna – tak jest pośrodku ul. 1 Maja. A niedaleko głębokie szczeliny w betonie oraz wyszczerbione i po prostu brzydkie schody - tak wygląda taras, który znajduje się zaraz przy skrzyżowaniu z ulicą Hetmańską.
Do kogo on należy oraz kto zajmuje się jego utrzymaniem?
- To nie nasz teren – odpowiedział od razu Józef Bunda, kierownik rejonu czwartego spółdzielni mieszkaniowej Sielanka.
I ma rację – spółdzielnia zarządza jedynie przyległym budynkiem, natomiast taras i schody są własnością miasta. To z kolei potwierdza, że ich stan jest rzeczywiście "niezadowalający", ale remontu póki co nie będzie. Powód? Nie ma na to pieniędzy. Ale z Urzędu Miejskiego pojawiła się sugestia, że "ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo budynku Spółdzielni Mieszkaniowej Sielanka, w którego parterze zlokalizowane są lokale usługowe wydzierżawiane przez Spółdzielnię, zasadnym byłoby partycypowanie Spółdzielni Sielanka w kosztach utrzymania i remontu przedmiotowej nieruchomości". I zarazem padła propozycja, aby mieszkańcy zgłosili remont schodów do Budżetu Obywatelskiego. Pomysł całkiem zasadny, ale po pierwsze w tym przypadku trzeba założyć, że ktoś taki wniosek złoży, a po drugie dodać, że jeżeli remont miałby się odbyć to najwcześniej w 2015 r. Dlaczego? Dlatego, że pieniądze na inwestycje w następnym roku zostały już podzielone - pod koniec października rozstrzygnięto drugą edycję Budżetu Obywatelskiego.
Może nie jest to inwestycja najpilniejsza, może nie najważniejsza, ale jak to się mówi: diabeł tkwi w szczegółach. A kilkanaście, kilkadziesiąt, a nawet kilkaset takich szczegółów tworzą ogół - w tym przypadku centrum miasta, które w założeniu ma być jedną z wizytówek miasta.
Do kogo on należy oraz kto zajmuje się jego utrzymaniem?
- To nie nasz teren – odpowiedział od razu Józef Bunda, kierownik rejonu czwartego spółdzielni mieszkaniowej Sielanka.
I ma rację – spółdzielnia zarządza jedynie przyległym budynkiem, natomiast taras i schody są własnością miasta. To z kolei potwierdza, że ich stan jest rzeczywiście "niezadowalający", ale remontu póki co nie będzie. Powód? Nie ma na to pieniędzy. Ale z Urzędu Miejskiego pojawiła się sugestia, że "ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo budynku Spółdzielni Mieszkaniowej Sielanka, w którego parterze zlokalizowane są lokale usługowe wydzierżawiane przez Spółdzielnię, zasadnym byłoby partycypowanie Spółdzielni Sielanka w kosztach utrzymania i remontu przedmiotowej nieruchomości". I zarazem padła propozycja, aby mieszkańcy zgłosili remont schodów do Budżetu Obywatelskiego. Pomysł całkiem zasadny, ale po pierwsze w tym przypadku trzeba założyć, że ktoś taki wniosek złoży, a po drugie dodać, że jeżeli remont miałby się odbyć to najwcześniej w 2015 r. Dlaczego? Dlatego, że pieniądze na inwestycje w następnym roku zostały już podzielone - pod koniec października rozstrzygnięto drugą edycję Budżetu Obywatelskiego.
Może nie jest to inwestycja najpilniejsza, może nie najważniejsza, ale jak to się mówi: diabeł tkwi w szczegółach. A kilkanaście, kilkadziesiąt, a nawet kilkaset takich szczegółów tworzą ogół - w tym przypadku centrum miasta, które w założeniu ma być jedną z wizytówek miasta.
mw