UWAGA!

Na Grunwaldzką po pomoc i z pomocą

 Elbląg, Na Grunwaldzką po pomoc i z pomocą
Fot. Michał Skroboszewski

W Elblągu przy al. Grunwaldzkiej funkcjonuje Punkt Pomocy Humanitarnej, gdzie różnego rodzaju wsparcie otrzymują uchodźcy z Ukrainy. Wczoraj (16 marca) spędziliśmy kilkadziesiąt minut w tym miejscu, odwiedziło je w tym czasie wiele osób... Zobacz zdjęcia.

- Czego wam potrzeba, czy jesteście już zarejestrowani, gdzie mieszkacie itd. - takie pytania przewijają się, gdy kolejne osoby, głównie mamy z dziećmi, odwiedzają punkt przy al. Grunwaldzkiej.

- Czy możemy dostać jedzenie? - pyta jedna z Ukrainek, które przyszły z dziećmi na al. Grunwaldzką.

- Oczywiście, proszę tutaj wybierać, co potrzebne. A tutaj są ubrania, tu środki czystości, tu może dzieci wybiorą sobie jakieś zabawki... A potrzebujecie jakiejś pomocy lekarskiej?

Ktoś pyta o talerze i kubki, ktoś inny o to, czy może przekazać jakieś jedzenie albo ubrania (ale ubrań jest mnóstwo). Ktoś inny przywozi do punktu wózki dla dzieci.

- Nie potrzebujemy ich już, a może komuś się przydadzą... - mówi pani, która przywiozła spacerówki...

Tak mniej więcej wygląda ta materialna pomoc dla osób, które trafiły do Elbląga uciekając przed wojną. Bardzo ważna jest również pomoc innego rodzaju, informacyjna czy lekarska – jak widzimy na jednej rozpisce w punkcie, znalazło się trochę lekarzy, którzy zaoferowali kontakty do siebie i zadeklarowali gotowość do pomocy... Jest pediatra, kardiolog, ginekolog i tak dalej...

Zostawiamy kartony i siatki z pomocą, które przygotowaliśmy jako portEl, a jedna z pań obsługujących Punkt Pomocy Humanitarnej znajduje chwilę, żeby nas oprowadzić. Przy okazji opowiada, jak wygląda praca w tym miejscu...

  Elbląg, Na Grunwaldzką po pomoc i z pomocą
Fot. Michał Skroboszewski

- Od samego rana główną zgłaszaną przez uchodźców potrzebą jest jedzenie. Odzieży mamy bardzo dużo, to jest u nas zabezpieczone - mówi pani Martyna. Podkreśla, by z przynoszeniem odzieży się w związku z tym wstrzymać. - Przydadzą się środki kosmetyczne, przyda się też jedzenie, które może trochę dłużej postać – zaznacza. - Sól, pieprz, keczup, kawa, herbata, ryż... - wymienia. Dodaje, że rzeczy z krótszym terminem ważności ludzie przekazują rzadko. Z drugiej strony, w obecnych realiach na pewno też zostałyby szybko przekazane i wykorzystane.

- Dziś od 7.30 jesteśmy tu cały czas na nogach, przychodzi bardzo dużo osób – przyznaje pani Martyna (rozmawiamy krótko przed południem). Sami widzimy, że ludzi przychodzi sporo, co chwilę ktoś przekracza drzwi punktu – po pomoc i z pomocą.

O co pytają uchodźcy?

- O możliwość rejestracji, o to, gdzie zrobić zdjęcie do dokumentów, o pomoc lekarską, np. o pediatrów – mówi pani Martyna. Podkreśla, że w razie potrzeby do pomocy angażuje się wolontariuszy mówiących po ukraińsku, ale zasadniczo z gośćmi Ukrainy nie jest trudno się dogadać. Gdy do punktu przychodzi ktoś nowy, osoby obsługujące to miejsce zbierają informacje, kim jest, czy ma gdzie się zatrzymać etc.

- Przeważnie mają, dziś przez cały dzień odwiedzały nas osoby, które są już gdzieś ulokowane – zaznacza.

Panie, które na co dzień pracują w strukturach Urzędu Miejskiego, przyznają, że kilka tygodni temu trudno byłoby im uwierzyć, że takie a nie inne zadania przyjdzie im wykonywać w punkcie na Grunwaldzkiej...

- Czujemy się zabiegane – podkreślają. - Dla mnie to, co tu się dzieje, jest niezmiernie wzruszające. Nie zdawałam sobie sprawy, że tak emocjonalnie będę na to reagować – podkreśla jedna z nich.

W międzyczasie obserwujemy, co się dzieje wokół. Ktoś wybiera ubrania, ktoś inny przywozi do punktu żywność dla uchodźców, a małe szkraby przebierają w zabawkach, które przekazano do Punktu Pomocy Humanitarnej.... Tak, zabawki też się przydadzą.

Przechadzamy się jeszcze raz po tym miejscu... Tu wanienki dla dzieci i nocniki, tam buty, trochę ręczników, obok kartony opisane hasłami "chłopiec", "dziewczynka" z odpowiednimi rozmiarami ubrań...

- Zapisujemy też informacje, czego potrzebują poszczególne osoby, czego im brakuje itd. - mówi pani Martyna. Wśród takich rzeczy na liście są na przykład "garnek" czy "patelnia"...

Co w pracy w Punkcie Pomocy Humanitarnej stanowi największe wyzwanie?

- Jestem pełna nadziei, nie mam obaw... - mówi pani Martyna. - Chociaż z koleżanką rozmawiałyśmy dzisiaj rano, że boimy się naszej reakcji na widok dzieci, które są uchodźcami... - dodaje jednak po chwili namysłu. Przywołuje też historie osób, które uciekały z Ukrainy podróżując wiele godzin in dni, a niedaleko nich wybuchały bomby...

- Jest duże zainteresowanie pomocą psychologiczną – podkreśla nasza przewodniczka. W punkcie są też informacje o prawach konsumenta w Polsce w języku ukraińskim, ulotki dotyczące darmowych pakietów telefonicznych, możliwości założenia konta w banku i tak dalej... Pomoc, jak widać, niejedno ma imię.

 

Na stronie portEl.pl w dziale Ogłoszenia stworzyliśmy nową zakładkę, w której pracodawcy mogą bezpłatnie zamieszczać propozycje pracy dla ukraińskich uchodźców: tu link do działu Dla Ukrainy. Zapraszamy również do zamieszczania ogłoszeń o pomocy mieszkaniowej i wszelkich innych formach wsparcia uchodźców.

TB

Najnowsze artykuły w dziale Elbląg Ukrainie

Artykuły powiązane tematycznie

Reklama