Im gorsza obsługa w sklepach spożywczych, tym gorzej z wykonaniem planu, informował Dziennik Bałtycki z 7 listopada 1955 r.
Słyszy się często, że MHD nie wykonuje planów i że wpływa na to wiele przyczyn: zła organizacja pracy, słaby transport itp. Ale czy główną przyczyną nie jest przypadkiem niski poziom placówek handlowych?
Oto jaskrawy przykład: 25 ub. m., o godz. 6.30 do sklepu spożywczego MHD przy ul. Malborskiej wszedł pewien starszy mężczyzna i poprosił o trzy jajka. Sprzedawczyni podała mu je bez słowa, a kiedy klient poprosił o ich prześwietlenie, by przekonać się, czy są świeże, donośnym, zdenerwowanym głosem zawołała:
- Co za zawracanie głowy! Jeszcze czego, będę się bawić prześwietlaniem jaj! Chce pan, to może brać, a czy są świeże, nie wiem, bo na nich nie siedziałam.
Cóż miał robić kupujący? Zabrał towar, zapłacił i zamierzał spożyć jajka na drugi śniadanie. Okazało się jednak, że wszystkie trzy były zepsute i trzeba je było wyrzucić.
Oto jaskrawy przykład: 25 ub. m., o godz. 6.30 do sklepu spożywczego MHD przy ul. Malborskiej wszedł pewien starszy mężczyzna i poprosił o trzy jajka. Sprzedawczyni podała mu je bez słowa, a kiedy klient poprosił o ich prześwietlenie, by przekonać się, czy są świeże, donośnym, zdenerwowanym głosem zawołała:
- Co za zawracanie głowy! Jeszcze czego, będę się bawić prześwietlaniem jaj! Chce pan, to może brać, a czy są świeże, nie wiem, bo na nich nie siedziałam.
Cóż miał robić kupujący? Zabrał towar, zapłacił i zamierzał spożyć jajka na drugi śniadanie. Okazało się jednak, że wszystkie trzy były zepsute i trzeba je było wyrzucić.
oprac. Olaf B.