Zwołano odprawę aktywu związkowego, sporządzono listę uczestników, omawiano, radzono, projektowano, w sumie 12 osób aktywu związkowego straciło na próżno po 3 godziny czasu, informował Dziennik Bałtycki z 27 września 1954 r.
Gdy sekcja organizacyjna Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Elblągu organizuje jakąkolwiek rozrywkę kulturalną czy wycieczkę dla pracowników Prezydium, z góry wiadomo, że nic z tego nie będzie. Dlaczego? Po prostu jakoś się plany nie udają. Weźmy dla przykładu Związek Zawodowy. Zarząd Związku Zawodowego przy Prezydium MRN w sierpniu zaprojektował wycieczkę do Warszawy, uzyskano nawet zgodę z Wojewódzkiej Rady Narodowej, że osoby, które pojadą na wycieczkę, będą miały wolne 3 dni od pracy, czyli wycieczką zaprojektowano na 4 dni – czwartek, piątek sobotę i niedzielę.
Zwołano odprawę aktywu związkowego, sporządzono listę uczestników, omawiano, radzono, projektowano, w sumie 12 osób aktywu związkowego straciło na próżno po 3 godziny czasu.
Na próżno, bo wprawdzie na odprawie ustalono termin wycieczki na 2 września, ale przełożono go później na 9-go, a obecnie organizatorzy doszli do przekonania, że w tym roku już nie warto organizować żadnej wycieczki do Warszawy.
Więc po co tyle szumu.
Zwołano odprawę aktywu związkowego, sporządzono listę uczestników, omawiano, radzono, projektowano, w sumie 12 osób aktywu związkowego straciło na próżno po 3 godziny czasu.
Na próżno, bo wprawdzie na odprawie ustalono termin wycieczki na 2 września, ale przełożono go później na 9-go, a obecnie organizatorzy doszli do przekonania, że w tym roku już nie warto organizować żadnej wycieczki do Warszawy.
Więc po co tyle szumu.
oprac. Olaf B.