Głodny człowiek klnie w żywy kamień kierownictwo miejscowej GS za brak należytego zaopatrzenia gospody, informował Elbląski Głos Wybrzeża z 23 stycznia 1956 r.
Lojalnie uprzedzam wszystkich, mających zamiar udać się do Tolkmicka – o grożącym im tam poważnym niebezpieczeństwie!!!
Tak, tak. Ciekawi jesteście jakim?
Otóż poumieracie tam z głodu, moi drodzy!
Przecież tam trzeba mieć albo rodzinę, albo zabierać ze sobą poważniejsze zapasy żywności.
W gospodzie GS – są tylko tzw. „nagie haki”. Ale te nie służą do jedzenia. Sympatyczny bufetowy bezradnie rozkłada ręce, a głodny człowiek klnie w żywy kamień kierownictwo miejscowej GS za brak należytego zaopatrzenia gospody.
Czy nie można temu zaradzić?
Tak, tak. Ciekawi jesteście jakim?
Otóż poumieracie tam z głodu, moi drodzy!
Przecież tam trzeba mieć albo rodzinę, albo zabierać ze sobą poważniejsze zapasy żywności.
W gospodzie GS – są tylko tzw. „nagie haki”. Ale te nie służą do jedzenia. Sympatyczny bufetowy bezradnie rozkłada ręce, a głodny człowiek klnie w żywy kamień kierownictwo miejscowej GS za brak należytego zaopatrzenia gospody.
Czy nie można temu zaradzić?
oprac. Olaf B.