Głównym akcentem tematycznym, będzie oczywiście Zamech – zakład, z którym przynajmniej pośrednio związany jest bez przesady co trzeci elblążanin, informował Dziennik Bałtycki z 26 października 1962 r.
W pierwszych dniach listopada reżyser Lech Lorentowicz przystąpi do realizacji filmu dokumentalnego o Elblągu.
Według wyjaśnień, jakich udzielił nam reżyser, film o naszym mieście będzie liczył około 600m długości (około 20 minut projekcji) a według zamierzeń jego autora ma być wierną kroniką Elbląga roku 1962.
Głównym akcentem tematycznym, będzie oczywiście Zamech – zakład, z którym przynajmniej pośrednio związany jest bez przesady co trzeci elblążanin.
Okres zdjęciowy potrwa do końca listopada, natomiast montaż i opracowania taśmy ukończone będzie jeszcze w bieżącym roku.
Przy okazji filmu reżyser Lorentowicz zamierza w chwilach niepogody zrealizować inny „dokument”, ilustrujący pracę zamechowskiego Laboratorium Psychologicznego, z przeznaczeniem go dla popularnych dodatków cyklicznych do filmów fabularnych „Czy wiecie, że...”.
Według wyjaśnień, jakich udzielił nam reżyser, film o naszym mieście będzie liczył około 600m długości (około 20 minut projekcji) a według zamierzeń jego autora ma być wierną kroniką Elbląga roku 1962.
Głównym akcentem tematycznym, będzie oczywiście Zamech – zakład, z którym przynajmniej pośrednio związany jest bez przesady co trzeci elblążanin.
Okres zdjęciowy potrwa do końca listopada, natomiast montaż i opracowania taśmy ukończone będzie jeszcze w bieżącym roku.
Przy okazji filmu reżyser Lorentowicz zamierza w chwilach niepogody zrealizować inny „dokument”, ilustrujący pracę zamechowskiego Laboratorium Psychologicznego, z przeznaczeniem go dla popularnych dodatków cyklicznych do filmów fabularnych „Czy wiecie, że...”.
oprac. Olaf B.