Jednolite, ciemnostalowe i stare już osłony, które wiszą w elbląskim kinie „Zamech”, tchną ponurością dawno minionych czasów, informował Dziennik Bałtycki z 12 lipca 1962 r.
Niedawny występ zespołu „Niebiesko-Czarnych” zorganizowany na scenie elbląskiego kina „Zamech”, przyniósł młodemu pokoleniu wiele miłych wrażeń.
Mamy tylko jedno zastrzeżenie - nie pod adresem dobrego zespołu, lecz pod adresem kina. Okrycie wnętrza sceny, koliduje wyraźnie z barwną estetyką sali i nie budzi dodatnich wrażeń. Jednolite, ciemnostalowe i stare już osłony tchną ponurością dawno minionych czasów. W tej sytuacji zamiana spłowiałego płótna, okalającego scenę, na nowoczesne różnobarwne tkaniny, stonowane z kolorystyką wnętrza sali, przyniosłaby niewątpliwie korzystny efekt.
Mamy tylko jedno zastrzeżenie - nie pod adresem dobrego zespołu, lecz pod adresem kina. Okrycie wnętrza sceny, koliduje wyraźnie z barwną estetyką sali i nie budzi dodatnich wrażeń. Jednolite, ciemnostalowe i stare już osłony tchną ponurością dawno minionych czasów. W tej sytuacji zamiana spłowiałego płótna, okalającego scenę, na nowoczesne różnobarwne tkaniny, stonowane z kolorystyką wnętrza sali, przyniosłaby niewątpliwie korzystny efekt.
oprac. Olaf B.