W bufecie gospody w Tolkmicku do godz. 13 dostać można było do zjedzenia tylko bułkę z masłem w Suchaczu na odmianę często brak jest w ogóle do zjedzenia tzw. zimnych przekąsek, informował Elbląski Głos Wybrzeża z 21 lipca 1955 r.
O tym, że zarząd GS w Tolkmicku zdolny jest do płatania różnych figli, niejednokrotnie przekonali się mieszkańcy miasta i okolicznych miejscowości, a ostatnio na własnych żołądkach wczasowicze i uczestnicy wycieczek.
Dzieje się to tylko dlatego, że zarząd GS wcale nie myśli o zaopatrzeniu sklepów oraz gospody w Tolkmicku, Suchaczu. Tak np. dnia 6 bm. w bufecie gospody w Tolkmicku do godz. 13 dostać można było do zjedzenia tylko bułkę z masłem w Suchaczu na odmianę często brak jest w ogóle do zjedzenia tzw. zimnych przekąsek. Natomiast w sklepach GS w Tolkmicku brak jest takich artykułów jak: sól, ocet, kasza, papierosy.
O istniejących brakach wie dobrze zarząd PZGS, jednak nie wyciąga z tego żadnych wniosków. Dlaczego?
Dzieje się to tylko dlatego, że zarząd GS wcale nie myśli o zaopatrzeniu sklepów oraz gospody w Tolkmicku, Suchaczu. Tak np. dnia 6 bm. w bufecie gospody w Tolkmicku do godz. 13 dostać można było do zjedzenia tylko bułkę z masłem w Suchaczu na odmianę często brak jest w ogóle do zjedzenia tzw. zimnych przekąsek. Natomiast w sklepach GS w Tolkmicku brak jest takich artykułów jak: sól, ocet, kasza, papierosy.
O istniejących brakach wie dobrze zarząd PZGS, jednak nie wyciąga z tego żadnych wniosków. Dlaczego?
oprac. Olaf B.