Ulicę Rycerską przecina w połowie zasypany wykop, niebezpieczny dla każdego pojazdu mechanicznego, informował Dziennik Bałtycki z 21 listopada 1963 r.
Zdruzgotane podwozie auta, uszkodzona fatalnie u innego wozu chłodnica – oto „dorobek” jednego tylko jesiennego popołudnia elbląskiej pułapki na jezdni przy ul. Rycerskiej.
Pułapka na oko wygląda niewinnie. Ulicę Rycerską przecina bowiem w połowie zasypany wykop, niebezpieczny dla każdego pojazdu mechanicznego nawet przy średniej szybkości jazdy.
Wiedzą o tym dobrze mechanicy warsztatu naprawczego na Placu Słowiańskim, znajdującego się w sąsiedztwie owej „pułapki”. Użytkownicy pogruchotanych aut tam bowiem przeważnie szukają pomocy. Jak długo Zarząd Budowy Dróg i Mostów będzie tolerować taki stan jezdni?
Pułapka na oko wygląda niewinnie. Ulicę Rycerską przecina bowiem w połowie zasypany wykop, niebezpieczny dla każdego pojazdu mechanicznego nawet przy średniej szybkości jazdy.
Wiedzą o tym dobrze mechanicy warsztatu naprawczego na Placu Słowiańskim, znajdującego się w sąsiedztwie owej „pułapki”. Użytkownicy pogruchotanych aut tam bowiem przeważnie szukają pomocy. Jak długo Zarząd Budowy Dróg i Mostów będzie tolerować taki stan jezdni?
oprac. Olaf B.