Jeszcze w 1959 r. zadecydowana została budowa pawilonu bibliotecznego przy ul. 22 Lipca. Od tego czasu niewiele się zmieniło. Jak była gotowa dokumentacja techniczna to nastąpiła zmiana cen materiałów, informował Dziennik Bałtycki z 6 lipca 1962 r.
Sprawa właściwego rozwiązania zagadnień, związanych z właściwym przebiegiem inwestycji kulturalnych, urosła w Elblągu do problemu.
Podbudujmy tą tezę przykładem. Jeszcze w 1959 r. zadecydowana została budowa pawilonu bibliotecznego przy ul. 22 Lipca. Od tego czasu niewiele się zmieniło. Jak była gotowa dokumentacja techniczna to nastąpiła zmiana cen materiałów, jak scharmonizowano całość, to nie było limitu z kredytów SFOS. Trudności te istnieją do dziś. Podobnie wygląda przy projektowanej odbudowie zabytkowych kamieniczek na cele biblioteczne i archiwum miejskiego.
Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest prosta - od kierowniczego aktywu kulturalnego można i trzeba wymagać wiele, ale tylko w dziedzinie rozwoju życia kulturalnego. I w tym ujęciu, aktyw ten w pełni zdaje trudny egzamin. Przykładem jest wzorowa wystawa „Elbląg wczoraj dziś i jutro”, czy też stworzenie możliwości dla Miejskiej Biblioteki Publicznej, powiększenia księgozbiorów w tym roku o dalsze 20 tysięcy tomów. Tak jest we wszystkich dziedzinach. Ale trudno wymagać, aby aktyw ten zamienił się w specjalistów od trudnych i skomplikowanych spraw inwestycyjnych.
Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Elblągu doceniło tą sytuację. Powstał Zarząd Inwestycji Domu Kultury. Nie rozwiązało to jednak w pełni problemu. Brak odpowiedniej komórki inwestycyjnej, bez winy Prezydium MRN, które nie ma możliwości utworzenia jej i bez winy aktywu kulturalnego, hamuje proces dalszego wzrostu bazy kulturalnej. Sprawa tym bardziej przykra, że po drodze marnuje się możliwości finansowe.
Czy jest wyjście z tej sytuacji? Wyjście jest i to logiczne - ale są opory. Sprawy inwestycji kulturalnych powinny znaleźć się w ręku elbląskiego Oddziału DBOR. Sprawa ta była przedmiotem gorącej debaty na ostatnim posiedzeniu Wojewódzkiej Komisji Kultury w Elblągu, padły obietnice i miejmy nadzieję, że znajdą swoje rozwiązanie. Elbląski DBOR poczynił wiele wysiłków, by usprawnić budownictwo mieszkaniowe, pilnuje rozwoju bazy usługowej i powinien w swoje ręce wziąć również tak istotną sprawę, jak harmonijny rozwój bazy kulturalnej miasta.
Podbudujmy tą tezę przykładem. Jeszcze w 1959 r. zadecydowana została budowa pawilonu bibliotecznego przy ul. 22 Lipca. Od tego czasu niewiele się zmieniło. Jak była gotowa dokumentacja techniczna to nastąpiła zmiana cen materiałów, jak scharmonizowano całość, to nie było limitu z kredytów SFOS. Trudności te istnieją do dziś. Podobnie wygląda przy projektowanej odbudowie zabytkowych kamieniczek na cele biblioteczne i archiwum miejskiego.
Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest prosta - od kierowniczego aktywu kulturalnego można i trzeba wymagać wiele, ale tylko w dziedzinie rozwoju życia kulturalnego. I w tym ujęciu, aktyw ten w pełni zdaje trudny egzamin. Przykładem jest wzorowa wystawa „Elbląg wczoraj dziś i jutro”, czy też stworzenie możliwości dla Miejskiej Biblioteki Publicznej, powiększenia księgozbiorów w tym roku o dalsze 20 tysięcy tomów. Tak jest we wszystkich dziedzinach. Ale trudno wymagać, aby aktyw ten zamienił się w specjalistów od trudnych i skomplikowanych spraw inwestycyjnych.
Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Elblągu doceniło tą sytuację. Powstał Zarząd Inwestycji Domu Kultury. Nie rozwiązało to jednak w pełni problemu. Brak odpowiedniej komórki inwestycyjnej, bez winy Prezydium MRN, które nie ma możliwości utworzenia jej i bez winy aktywu kulturalnego, hamuje proces dalszego wzrostu bazy kulturalnej. Sprawa tym bardziej przykra, że po drodze marnuje się możliwości finansowe.
Czy jest wyjście z tej sytuacji? Wyjście jest i to logiczne - ale są opory. Sprawy inwestycji kulturalnych powinny znaleźć się w ręku elbląskiego Oddziału DBOR. Sprawa ta była przedmiotem gorącej debaty na ostatnim posiedzeniu Wojewódzkiej Komisji Kultury w Elblągu, padły obietnice i miejmy nadzieję, że znajdą swoje rozwiązanie. Elbląski DBOR poczynił wiele wysiłków, by usprawnić budownictwo mieszkaniowe, pilnuje rozwoju bazy usługowej i powinien w swoje ręce wziąć również tak istotną sprawę, jak harmonijny rozwój bazy kulturalnej miasta.
oprac. Olaf B.