W porze obiadowej nie zawsze można zjeść dobry obiad, zdarza się, że pierożki „już wyszły” a na knedle trzeba było czekać pół godziny, informuje Głos Elbląga z 24 stycznia 1962 r.
Restauracja „Słowiańska” w Elblągu nie cieszy się najlepszą opinią wśród konsumentów. Zdarzają się tu bowiem wypadki, które nie przysparzają sławy zakładowi.
Np. w dniu 12 bm. w karcie potraw figurowały pierożki i knedle ziemniaczane. Ale co z tego, kiedy dokładnie o godz. 15, a więc w porze obiadowej, pierożki „już wyszły” a na knedle trzeba było czekać pół godziny.
Podobne wypadki w restauracji „Słowiańska” występują bardzo często ku niezadowoleniu konsumentów. Dyrekcja Elbląskich Zakładów Gastronomicznych powinna zainteresować się tą sprawą.
Np. w dniu 12 bm. w karcie potraw figurowały pierożki i knedle ziemniaczane. Ale co z tego, kiedy dokładnie o godz. 15, a więc w porze obiadowej, pierożki „już wyszły” a na knedle trzeba było czekać pół godziny.
Podobne wypadki w restauracji „Słowiańska” występują bardzo często ku niezadowoleniu konsumentów. Dyrekcja Elbląskich Zakładów Gastronomicznych powinna zainteresować się tą sprawą.
oprac. Olaf B.