Wydział Drogowy odpowiada za olbrzymią wyrwę w bruku w pobliżu młyna na ul. Kościuszki i za nie przykryty otwór przy ścieżce w parku Kajki, informował Dziennik Bałtycki z 8 października 1954 r.
Komu? – Komu zaofiarować dziś nasze krzesełko? Chyba któremuś z urzędników Wydziału Drogowego w Elblągu.
A za co? Za olbrzymią wyrwę w bruku w pobliżu młyna na ul. Kościuszki i za nie przykryty otwór przy ścieżce w parku Kajki. Niejeden z przechodniów zwichnął nogę w parku i niejedno koło nawaliło w furmankach, jadących do młyna.
Naprawa bruku na pewno nie wymaga większych nakładów, a otwór trzeba przykryć chociażby drewnianą pokrywa.
Ot i wszystko.
Wydziale drogowy, czy dla takich drobnostek (dla was to chyba drobnostki), które powodują słuszne narzekania elblążan, warto było znaleźć się na cenzurowanym?
A za co? Za olbrzymią wyrwę w bruku w pobliżu młyna na ul. Kościuszki i za nie przykryty otwór przy ścieżce w parku Kajki. Niejeden z przechodniów zwichnął nogę w parku i niejedno koło nawaliło w furmankach, jadących do młyna.
Naprawa bruku na pewno nie wymaga większych nakładów, a otwór trzeba przykryć chociażby drewnianą pokrywa.
Ot i wszystko.
Wydziale drogowy, czy dla takich drobnostek (dla was to chyba drobnostki), które powodują słuszne narzekania elblążan, warto było znaleźć się na cenzurowanym?
oprac. Olaf B.