Przez pięć dni matki z chorymi i ze zdrowymi dziećmi na próżno oczekiwały w Ośrodku Zdrowia nr 1 przy ulicy Grunwaldzkiej na lekarza, informował Dziennik Bałtycki z 14 listopada 1955 r.
Siostry rejestrując rano pacjentów, polecały cierpliwie czekać „aż pani doktor przyjedzie” – i matki cierpliwie czekały każdego dnia począwszy od soboty 5 bm.
W końcu już było tego za wiele. W środę o godz. 11 delegacja matek wyruszyła do Wydziału Zdrowia Prezydium MRN, by sprawdzić co się stało z lekarzem.
Okazało się, że lekarz dr Halina Golińka jest w porządku, bo ma zwolnienie lekarskie.
Natomiast nie w porządku jest Ośrodek Zdrowia, który miał obowiązek poinformować zainteresowanych, że doktor w tych dniach nie będzie przyjmować chorych.
W końcu już było tego za wiele. W środę o godz. 11 delegacja matek wyruszyła do Wydziału Zdrowia Prezydium MRN, by sprawdzić co się stało z lekarzem.
Okazało się, że lekarz dr Halina Golińka jest w porządku, bo ma zwolnienie lekarskie.
Natomiast nie w porządku jest Ośrodek Zdrowia, który miał obowiązek poinformować zainteresowanych, że doktor w tych dniach nie będzie przyjmować chorych.
oprac. Olaf B.