Na stacji Elbląg Zdrój nie sprzedają pojedynczym podróżnym biletów, informował Elbląski Głos Wybrzeża z 23 listopada 1955 r.
Nikomu, kto by się wybierał ze stacji Elbląg Zdrój do Tolkmicka, nie radzę jechać samemu...
- Dlaczego?
- Nie sprzedają pojedynczym podróżnym biletów.
- Co???
- Nie rozumiesz? I ja też nie rozumiałem, jak mi kasjer odmówił sprzedania biletu... Powiedział po prostu, że muszę sobie poszukać kilku towarzyszy podróży, bo inaczej nic z tego. Nie ma blankietów innych, niż na bilety zbiorowe. No i szukałem po całej stacji długo i daremnie, ponieważ wszyscy – jak na złość – jechali do bliższych stacji.
- Ale w końcu sprzedał?
- Tak. – Bilet grupowy. W ten sposób 9 bm. Jechałem jako cała wycieczka
- Dlaczego?
- Nie sprzedają pojedynczym podróżnym biletów.
- Co???
- Nie rozumiesz? I ja też nie rozumiałem, jak mi kasjer odmówił sprzedania biletu... Powiedział po prostu, że muszę sobie poszukać kilku towarzyszy podróży, bo inaczej nic z tego. Nie ma blankietów innych, niż na bilety zbiorowe. No i szukałem po całej stacji długo i daremnie, ponieważ wszyscy – jak na złość – jechali do bliższych stacji.
- Ale w końcu sprzedał?
- Tak. – Bilet grupowy. W ten sposób 9 bm. Jechałem jako cała wycieczka
oprac. Olaf B.