Wielu lekkomyślnych szoferów w czasie służby „zagląda” do kieliszka, informował Głos Wybrzeża z 12 stycznia 1954 r.
Na terenie naszego miasta zwiększyła się ostatnio ilość wypadków, oraz zatrzymania kierowców samochodowych w stanie nietrzeźwym. Pomimo że praca ich jest niezwykle odpowiedzialna, wymagająca trzeźwości umysłu, wielu lekkomyślnych szoferów w czasie służby „zagląda” do kieliszka. W rezultacie powodują oni wypadki uliczne zakończone niejednokrotnie kalectwem lub śmiercią.
I tak np. będąc w stanie nietrzeźwym Ryszard W. spowodował wypadek, na skutek którego kilku pracowników PSS odniosło poważne obrażenia cielesne.
Odebrano mu prawo jazdy na trzy lata. Stracił również prawo jazdy ob. Aleksander M. którego stan nietrzeźwy był przyczyną wypadku. Na szczęście nie było ofiar.
Wypadki te, a można ich przytoczyć więcej, wskazują, na konieczność zwrócenia baczniejszej uwagi na to, aby kierowcy samochodowi w czasie pełnienia służby byli trzeźwi. Szczególnie sprawą tą zainteresować się muszą rady zakładowe. Z wypadków upijania się szoferów należy wyciągnąć wnioski, trzeba je tępić – wykorzystując w tym celu również radiowęzły i gazetki ścienne.
I tak np. będąc w stanie nietrzeźwym Ryszard W. spowodował wypadek, na skutek którego kilku pracowników PSS odniosło poważne obrażenia cielesne.
Odebrano mu prawo jazdy na trzy lata. Stracił również prawo jazdy ob. Aleksander M. którego stan nietrzeźwy był przyczyną wypadku. Na szczęście nie było ofiar.
Wypadki te, a można ich przytoczyć więcej, wskazują, na konieczność zwrócenia baczniejszej uwagi na to, aby kierowcy samochodowi w czasie pełnienia służby byli trzeźwi. Szczególnie sprawą tą zainteresować się muszą rady zakładowe. Z wypadków upijania się szoferów należy wyciągnąć wnioski, trzeba je tępić – wykorzystując w tym celu również radiowęzły i gazetki ścienne.
oprac. Olaf B.