UWAGA!

Elbląg - miasto okratowane

Nieomal każda instytucja otwierając w mieście sklep czy warsztat, uważa sobie za punkt honoru założenie krat w oknach i drzwiach, informował Dziennik Bałtycki z 2 stycznia 1952 r.

Pisaliśmy niedawno o poważnym oszpeceniu Elbląga przez nieestetyczne szyldy, napisy itd. Dzisiaj chcemy poruszyć inną sprawę, związaną ściśle z poprzednim tematem.
     Otóż każda nieomal instytucja otwierając w mieście sklep, czy warsztat, uważa sobie za punkt honoru założenie krat w oknach i drzwiach. Ażeby wygląd zewnętrzny mówił o solidności danej instytucji robi się kraty stałe, nie zsuwane. No i krata musi być solidna z jak najgrubszego płaskownika.
     Patrząc na ulice naszego miasta nasuwa się myśl, że Elbląg w porównaniu z innymi miastami można by nazwać "miastem okratowanym".
     Na marginesie pozwolimy sobie postawić pytanie, czy nie można by tych potrzebnych krat wykorzystać bardziej estetycznie?
     
oprac. Olaf B.

Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama