Na spotkaniach z radnymi oraz przedstawicielami władz i komitetów blokowych – mieszkańcy niejednokrotnie mówili o braku zainteresowania dzielnicą, informował Głos Elbląga z 6 listopada 1963 r.
Do najbardziej zaniedbanych w Elblągu obok dzielnicy północnej – należy również dzielnica tzw. „za kanałem”. Brak oświetlenia na ulicach, a co za tym idzie „egipskie ciemności” dają się jej mieszkańcom we znaki szczególnie w okresie późnej jesieni i zimie. Podczas opadów nie wybrukowane ulice toną w błocie. większość domów straszy zaniedbanym wyglądem i odpadającym tynkiem. Dzielnica ta pozbawiona jest jakiejkolwiek komunikacji. Najbliższy przystanek tramwajowy znajduje się aż na Starym Mieście i szczególnie w godzinach rannych oblegany jest tłumnie przez spieszących do pracy mieszkańców.
Na spotkaniach z radnymi oraz przedstawicielami władz i komitetów blokowych – mieszkańcy niejednokrotnie mówili o braku zainteresowania dzielnicą, domagając się m in. oświetlenie ulic oraz założenia chodników. Zadeklarowali swój udział przy układaniu chodników i w pracach oświetleniowych. Pomimo licznych zapewnień przedstawicieli władz nic się tu jednak nie zmienia. Ulice nadal pogrążone są w mroku. Brodząc po kostki w błocie spieszą do pracy dorośli oraz młodzież do szkół.
Szczególnie zaniedbane są ulice Stawidłowa, Grochowska i inne. Przydałoby się również więcej zainteresowania tą dzielnicą ze strony MZBM. W wielu mieszkaniach należałoby niezwłocznie dokonać drobnych remontów czy napraw np. w domu przy ul. Stawidłowej 18. Podania z prośbą o przestawienie nie przejezdnych pieców nabierają mocy urzędowej, a lokatorzy marzną.
Spodziewany się, że słuszne postulaty mieszkańców dzielnicy „za kanałem” doczekuje się realizacji.
Na spotkaniach z radnymi oraz przedstawicielami władz i komitetów blokowych – mieszkańcy niejednokrotnie mówili o braku zainteresowania dzielnicą, domagając się m in. oświetlenie ulic oraz założenia chodników. Zadeklarowali swój udział przy układaniu chodników i w pracach oświetleniowych. Pomimo licznych zapewnień przedstawicieli władz nic się tu jednak nie zmienia. Ulice nadal pogrążone są w mroku. Brodząc po kostki w błocie spieszą do pracy dorośli oraz młodzież do szkół.
Szczególnie zaniedbane są ulice Stawidłowa, Grochowska i inne. Przydałoby się również więcej zainteresowania tą dzielnicą ze strony MZBM. W wielu mieszkaniach należałoby niezwłocznie dokonać drobnych remontów czy napraw np. w domu przy ul. Stawidłowej 18. Podania z prośbą o przestawienie nie przejezdnych pieców nabierają mocy urzędowej, a lokatorzy marzną.
Spodziewany się, że słuszne postulaty mieszkańców dzielnicy „za kanałem” doczekuje się realizacji.
oprac. Olaf B.