W Urzędzie Stanu Cywilnego w Elblągu brak jest firanek i... kwiatów, informował Elbląski Głos Wybrzeża z 14 lipca 1955 r.
Akt zawarcia ślubu chyba najdłużej pozostaje w pamięci każdego z nas. No bo przecież normalnie zawiera się małżeństwo tylko raz w życiu. Nie dziwmy się przeto młodym parom, że chciałby, ażeby miejsce zawarcia tego aktu było jak najestetyczniej urządzone. Niestety, Urząd Stanu Cywilnego w Elblągu jest widocznie odmiennego zdania, bo nikt jak dotąd spośród pracowników urzędu nie pomyślał nawet, że w lokalu tym brak jest firanek i... kwiatów.
Przecież o kwiaty szczególnie w okresie letnim nie jest tak trudno.
Zdawałoby się, że są to sprawy błahe, ale jednak psują one wrażenie w tej tak ważnej pamiętnej chwili w życiu każdego z nowożeńców.
Przecież o kwiaty szczególnie w okresie letnim nie jest tak trudno.
Zdawałoby się, że są to sprawy błahe, ale jednak psują one wrażenie w tej tak ważnej pamiętnej chwili w życiu każdego z nowożeńców.
oprac. Olaf B.